Po ugaszeniu gigantycznego pożaru w katedrze Notre Dame w Paryżu oszacowano, że zniszczenia, choć gigantyczne, są mniejsze, niż się spodziewano. Odbudowa zabytkowej świątyni, według różnych obliczeń, może potrwać od trzech do dziesięciu lat. Na całym świecie organizowane są zbiórki na jej rekonstrukcję.
Gotycka archikatedra Notre Dame jest uznawana przez wielu za współczesny cud świata. Jej budowę rozpoczęto w 1163 r. w miejscu wyburzonej katedry romańskiej, a zakończono w 1345 r. Jest uznawana za jedną z najważniejszych świątyń chrześcijańskich na świecie.
Pożar katedry wybuchł wieczorem, gdy opuścili ją ostatni turyści, a wierni szykowali się do wieczornej mszy. Według świadków ze strychu zaczął się unosić biały dym, który szybko zmienił się w czarny. Płomienie błyskawicznie rozprzestrzeniły się po dębowych belkach podtrzymujących ołowiany dach. W płomieniach stanęła iglica, która wkrótce się zawaliła.
Policja błyskawicznie ewakuowała Île de la Cité – wysepkę na Sekwanie, gdzie stoi katedra. Rozpoczęła się akcja gaśnicza. Według rzecznika francuskiej straży pożarnej brało w niej udział nawet pół tysiąca strażaków, ale wysokość katedry i jej konstrukcja utrudniły im działanie. Na brzegu Sekwany zebrały się setki paryżan. Tłum spontanicznie zaczął się modlić i śpiewać pieśni maryjne.