Islamscy fundamentaliści z Boko Haram w Nigerii spalili kościół chrześcijański, zamordowali co najmniej 11 wiernych oraz uprowadzili duchownego.
Do ataku terrorystycznego doszło w północno-wschodniej Nigerii. W wigilię Bożego Narodzenia dżihadyści wzięli za cel miasteczko o większości chrześcijańskiej.
Nigeryjskie służby bezpieczeństwa przewidziały możliwość ataku islamskich fundamentalistów, dlatego ostrzegały przed świętami o zwiększonym ryzyku ataków na wyznawców Chrystusa.
Wzmocniona została także ochrona świątyni. Jeżeli chodzi o atak w Pemi w stanie Borno, to dokonali go doskonale uzbrojeni bojownicy, szturmujący miasteczko na motocyklach i ciężarówkach. W Boże Narodzenie dżihadyści z Boko Haram zaatakowali i spalili m.in. szpital, zrabowali leki zapasy żywności przeznaczone dla miejscowej ludności na święta. Podpalili kościół oraz uprowadzili miejscowego księdza. W ataku zginęło minimum 11 osób, jednak bilans może wzrosnąć. Ludzie szukali schronienia w okolicznych lasach. Los wielu osób wciąż pozostaje nieznany.
Podobny atak miał miejsce również w sąsiednim stanie Adamawa, gdzie islamiści zaatakowali chrześcijańską wspólnotę w Garkidzie. Prezydent Nigerii zapewnia, że rozprawi się z islamskimi fundamentalistami, jednak są to wciąż tylko obietnice. Na północy kraju, gdzie zamieszkują w większości chrześcijanie, brakuje sił bezpieczeństwa. Te działające są słabo uzbrojone i niewystarczająco opłacane.