Pomimo wczorajszego komunikatu o odwołaniu "Marszu przeciwko strachowi", na Place de la Bourse w Brukseli miały miejsce antyimigranckie incydenty. Podczas demonstracji doszło do starć z policją.
W miejscu, w którym miała odbyć się pokojowa demonstracja zebrała się grupa osób, aby upamiętnić ofiary wtorkowych zamachów. Na placu doszło także do incydentu z udziałem zamaskowanej i ubranej na czarno grupy osób. W pewnym momencie zostały odpalone race oraz pojawiły się transparenty z napisami: "Jesteśmy u siebie", "Muzułmanie, terroryści". Na miejscu interweniowała policja, która zepchnęła protestujących.
Setki zamaskowanych osób wykonywało również nazistowskie gesty. Doszło także do przepychanek. Na miejscu interweniowały specjalne oddziały policji, które rozpędzały agresywnych uczestników zgromadzenia.
Przypomnijmy, że zaplanowany na dzisiaj marsz pokoju w Brukseli został odwołany. Władze kraju twierdziły, że nie są w stanie zagwarantować jego uczestnikom bezpieczeństwa. "W pełni zgadzamy się z władzami, które wnioskowały o przełożenie marszu na późniejszy termin. Wzywamy zatem, aby w najbliższą niedzielę nie przybywać do Brukseli" – napisali organizatorzy w oświadczeniu.
"Marsz przeciwko strachowi" miał być odpowiedzią na wtorkowe zamachy w Brukseli. Dżihadyści zdetonowali ładunki wybuchowe na terenie lotniska i w brukselskim metrze. Śmierć poniosły co najmniej 32 osoby, około 300 zostało rannych. Wśród rannych znajduje się troje Polaków. CZYTAJ WIĘCEJ
[In picture] Right-wing demonstrators protest against #brusselsattacks at #Brussels Bourse square Reuters/Y.Herman pic.twitter.com/Jlh6zGFVQo
— euronews (@euronews) 27 marca 2016
[Video] Far-right demonstrators at #Brussels #Bourse square clash with police. Water cannons reply. https://t.co/SAOnQ2AKrn
— euronews (@euronews) 27 marca 2016