Publicysta Henryk Broder na łamach dziennika "Die Welt" zarzucił niemieckim Zielonym megalomanię wobec Polski. Poradził partii, by krytykując polskie władze, nie zapominała o niemieckich zbrodniach.
Niemiecka partia Zieloni, która zabiega w Brukseli o zablokowanie reform sądownictwa w Polsce uważając, że zagrażają one niezawisłości polskiego wymiaru sprawiedliwości, dostała pouczenie od ich rodzimego publicysty.
W opublikowanym na łamach "Die Welt" komentarzu, Broder przypomina, że w wyborach parlamentarnych do Bundestagu, Zieloni zdobyli zaledwie 8,9 proc. głosów i są obecnie najmniejszym klubem parlamentarnym. Jednak nie przeszkadza im to by zachowywać się tak, jakby byli wielkimi zwycięzcami.
- W psychiatrii takie postępowanie nazywa się 'megalomanią', będącą formą manii charakteryzującej się przecenianiem własnej osoby - pisze do Zielonych Broder.
Publicysta podkreśla, że Polska jest suwerennym krajem a Unie Europejska nie jest państwem federalnym, lecz "wspólnotą roboczą suwerennych państw".
- Kochani Zieloni, wstrzymajcie na chwilę oddech i nauczcie się na pamięć tych słów: Jeszcze Polska nie zginęła" - stwierdza na zakończenia komentarza w "Die Welt" Broder.