W maju 2020 r. niemiecki Trybunał Konstytucyjny uznał, że Europejski Bank Centralny (EBC) przekroczył swoje uprawnienia, skupując od 2015 r. obligacje krajów strefy euro. Niemiecki TK podważył tym samym wcześniejsze orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE, który w grudniu 2018 r. zaakceptował skup obligacji. Niemieccy konstytucjonaliści argumentowali wówczas, że Unia to wspólnota państw, a nie państwo federalne.
Jak zaznaczył przy odczytywaniu wyroku prezes Federalnego Trybunału Konstytucyjnego (FTK) Andreas Vosskuhle, jest to pierwszy przypadek, w którym TK uznał, że działania i decyzje organów UE były sprzeczne z europejskimi przepisami kompetencyjnymi. Dlatego nie mają one w Niemczech mocy prawnej.
Sędziowie FTK sprzeciwili się w ten sposób wydanemu w grudniu 2018 r. przez Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu wyrokowi, akceptującemu akcję EBC. Ich zdaniem, chodzi tu o wyrok, który „absolutnie nie podlega już w Niemczech wykonaniu”.
Orzeczenie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego wywołało obawy Komisji Europejskiej, ale przez ponad rok nie spowodowało żadnej reakcji. Dopiero 9 czerwca 2021 r. Komisja Europejska wszczęła postępowanie o naruszenie prawa UE wobec Niemiec za podważanie prymatu prawa unijnego nad prawem krajowym.
W sierpniu rząd niemiecki wysłał do KE pismo z wyjaśnieniami. W opinii rządu obawy KE są bezpodstawne. Rząd RFN proponuje KE nowy „ustrukturyzowany dialog sądowy między Trybunałem Sprawiedliwości UE a najwyższymi i konstytucyjnymi trybunałami państw członkowskich”. Rząd Niemiec będzie dążył do rozmów z Federalnym Trybunałem Konstytucyjnym „przy zachowaniu niezawisłości sędziowskiej”.