Jak donosi "Der Spiegel", sprawcy lipcowych zamachów, do których doszło w Niemczech, byli inspirowani przez tzw. Państwo Islamskie. Muzułmańscy radykałowie mieli instruować napastników, jak przeprowadzić ataki.
Gazeta pisze o podającym się za Afgańczyka 17-latku, który 18 lipca, uzbrojony w siekierę i nóż, zaatakował w pociągu pod Wuerzburgiem, raniąc pięć osób. Do drugiego zamachu doszło sześć dni później w Asnbach, gdzie 27-letni Mohamed Daleel, uchodźca z Syrii, wysadził się przed restauracją. W wyniku ataku, który według "Der Spiegel" nie miał być zamachem samobójczym, rannych zostało 15 osób.
Jak ujawnia niemiecki dziennik, obaj zamachowcy kontaktowali się i dostawali instrukcje od osób posługujących się saudyjskimi numerami telefonów. Najprawdopodobniej byli inspirowani przez dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego, którzy znajdowali się na terytorium Arabii Saudyjskiej. Agencja Reuters podała, że po publikacji "Der Spiegel" Rijad zaoferował Berlinowi pomoc w dochodzeniu ws. saudyjskich tropów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ubliżał napastnikowi z Monachium. Prokuratura ustala, czy nie przyczynił się do jego samobójstwa