Niemieccy ekolodzy próbują wstrzymać Nord Stream 2
Niemiecka organizacja ekologiczna Naturschutzbund Deutschland (NABU) złożyła w Wyższym Sądzie Administracyjnym w Greifswaldzie kolejny wniosek o natychmiastowe wstrzymanie budowy niemieckiego odcinka gazociągu Nord Stream 2.
Niemieckie media podają, że mimo sprzeciwu krajów bałtyckich, amerykańskiego Departamentu Stanu i negatywnej opinii Komisji Europejskiej, budowa gazociągu Nord Stream 2 w przybrzeżnych wodach naszego zachodniego sąsiada, ma rozpocząć się już 15 maja.
Jest jeszcze szansa na zatrzymanie tego projektu. Leży w rękach walczącej z budową niemieckiej organizacji ekologicznej NABU i polskiego UOKiK.
NABU już w lutym tego roku zaskarżyła wydane przez urząd górniczy zezwolenie na budowę gazociągu Nord Stream 2. Jednak do tej pory w tej sprawie nie zapadł wyrok.
Tym razem, poinformowało na swojej stronie, NABU złożyło kolejny wniosek w tak zwanym trybie ekspresowym, który ma spowodować natychmiastową decyzję o (przynajmniej czasowym) wstrzymaniu budowy.
Pomimo protestów ekologów Niemcy jako pierwszy kraj wydały wszelkie potrzebne zezwolenia na rozpoczęcie budowy na swoich wodach terytorialnych i ekonomicznych gazociągu Nord Stream 2.
Tymczasem w zeszłym tygodniu agencja niemiecka agencja prasowa DPA, powołując się na przedstawiciela Gazpromu, poinformowała, że w Lubminie rozpoczęto wykopy oraz wylewanie fundamentów pod budowę terminala odbioru rosyjskiego gazu, który ma płynąć gazociągiem Nord Stream 2. Prace prowadzone są na terenie o powierzchni 6 hektarów. Zaznaczono, że budowa rozpoczęła się, chociaż Gazprom nie ma jeszcze kompletu pozwoleń. Niemcy jako pierwsze wydały zgodę na realizację inwestycji, potem uczyniła to Finlandia, ale władze Szwecji i Danii jeszcze się wahają.
Według założeń, nowy gazociąg pod dnem Bałtyku ma zostać oddany do użytku pod koniec przyszłego roku.
Urząd Ochrony Konkurencji poinformował 9 maja, że wszczyna postępowanie przeciwko Gazpromowi i pięciu międzynarodowym firmom odpowiedzialnym za finansowanie gazociągu Nord Stream 2. UOKiK podejrzewa, że uczestnicy transakcji, mimo wycofania wniosku, realizują projekt finansując przedsięwzięcie.