W domach terrorystów odpowiedzialnych za wczorajsze ataki w Brukseli odbyło się przeszukanie. W jednym w mieszkań odkryto 15 kg materiałów wybuchowych, 150 litrów acetonu i zapalniki. Policja odnalazła też testament Ibrahima El Bakraoui, jednego z braci, którzy wysadził się na lotnisku Zaventem.
W czasie przeszukania belgijska policja odnalazła testament Ibrahima El Bakraoui. "Nie wiem co zrobić, wszędzie mnie szukają, boję się, że trafię do celi" – napisał w testamencie zamachowiec.
Służby znalazły też w mieszkaniu 15 kg materiałów wybuchowych, 150 litrów acetonu i zapalniki. Śledczym udało się ustalić, że za wczorajsze ataki terrorystyczne odpowiada ta sama gałąź tzw. Państwa Islamskiego, co za listopadowe zamachy w Paryżu. "Mózgiem" obu operacji miał być Salah Abdeslam.
Poza braćmi El Bakraoui, poszukiwany jest też trzeci terrorysta – według podawanych rano informacji nazywa się Najim Laachraoui. Przed południem belgijskie media poinformowały także, że mężczyzna został zatrzymany przez policję, jednak według najnowszych doniesień medialnych wiadomo, że policja nie potwierdziła jeszcze tożsamości trzeciego zamachowca i nie wiadomo kim jest zatrzymana dzisiaj rano osoba.
We wczorajszych atakach na lotnisku Zaventem i przy stacji metra Maelbeek zginęło ponad 30 osób. 270 osób zostało rannych. Do zamachów przyznało się tzw. Państwo Islamskie. W Brukseli obowiązuje czwarty, czyli najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego. Belgijski rząd ogłosił trzydniową żałobę narodową.
CZYTAJ TAKŻE:
Premier Szydło: Nie widzę możliwości, aby w tej chwili imigranci przyjechali do Polski