Do samobójczego ataku doszło w północnym Kamerunie, w mieście Maroua. Jak podają lokalne media sprawcą zamachu była młoda kobieta, powiązana z ugrupowaniem Boko Haram
Do tej pory władze potwierdziły śmierć 19 osób, 62 osoby zostały ranne – podały służby wojskowe. Nieoficjalnie mówi się o większej ilości ofiar śmiertelnych, wciąż jednak trwają poszukiwania ofiar.
W ubiegła środę w dwóch samobójczych atakach w tym regionie, zginęło 13 osób, a 32 zostały ranne. Chociaż nikt nie przyznał się do zamachów, władze podejrzewają, że one także były zorganizowane przez Boko Haram.
Na początku tego roku prezydent Kamerunu Paul Biya zaapelował o pomoc międzynarodową w walce z Boko Haram. To zbrojne ugrupowanie, które od lat destabilizuje sytuację w sąsiedniej Nigerii, od stycznia coraz częściej atakuje także w Kamerunie.