Izrael ogłosił najwyższy poziom alertu dla wszystkich swoich ambasad na świecie. Powodem są groźby Iranu, który obarcza to państwo winą za śmierć swojego naukowca.
Izraelski kanał informacyjny N12 powołując się na źródła we władzach Izraela poinformował, że rząd tego kraju wysłał najwyższy stopień ostrzeżenia do wszystkich swoich ambasad na świecie.
Ministerstwo spraw zagranicznych Izraela odmówiło oficjalnego komentarza tłumacząc, że musi tak uczynić, bo dotyczy to bezpieczeństwa pracowników izraelskiej służby dyplomatycznej oraz bezpieczeństwa państwa.
Ogłoszenie alertu ma związek z zapowiedzią pomszczenia śmierci irańskiego eksperta nuklearnego Mohsena Fakhrizadeha uważanego za ojca irańskiego programu jądrowego.
W latach 1989-2000 r. Fakhrizadeh dowodził irańskim programem jądrowym "Amad".
Według niektórych komentatorów irański program mógł był dalej kontynuowany, ale prawdopodobnie w tajemnicy.
Pomszczenie naukowca i surowe ukaranie sprawców zapowiedział w sobotę duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei.
O zemście mówił również prezydent Iranu Hassan Rowhani, który wprost obarczył Izrael odpowiedzialnością za zabicie irańskiego naukowca.
W pobliżu Teheranu doszło do eksplozji pojazdu, którym jechał naukowiec. Następnie ostrzelano samochód z broni automatycznej. Ranny Mohsen Fakhrizadeh został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Trwa śledztwo w tej sprawie.