NATO wzmocni wschodnią flankę. To reakcja na politykę Kremla

Szefowie resortów obrony państw członkowskich NATO zgodzili się na wzmocnienie sił na flocie wschodniej. To reakcja na politykę Moskwy.
Decyzja zapadła na spotkaniu ministrów obrony w Brukseli. – Musimy zapewnić, że będziemy w stanie obronić każdego z krajów sojuszniczych przed każdego rodzaju zagrożeniem – poinformował sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Dodał, że jest to reakcja państw członkowskich na niestabilne warunki bezpieczeństwa w obliczu polityki Rosji. Sekretarz generalny Sojuszu zapowiedział także, że podczas lipcowego szczytu NATO w Polsce zapadną kolejne ustalenia w tej sprawie.
Uzgodnienia państw członkowskich Sojuszu skomentował polski minister obrony, Antoni Macierewicz, który po spotkaniu wyszedł do dziennikarzy. – Decyzja co do trwałej obecności NATO na wschodniej flance została podjęta – powiedział. Minister dodał, że obrady będą w dalszym ciągu skupiały się wokół tworzenia „dokumentu kierunkowego” dla szczytu organizacji w Warszawie i to na nim zapadną ostateczne decyzje. – Dokument ten rozstrzygnie, że trwała obecność na wschodniej flance jest jednym z najistotniejszych działań, które będą kształtowały plany NATO w najbliższym czasie – podkreślił Macierewicz.