Jeszcze w tym miesiącu powinno dojść do spotkania pomiędzy przedstawicielami Rosji i NATO. Rozmowy będą dotyczyć m.in. aneksji Krymu – podaje BBC. To pierwsze tego typu spotkanie od 2014 roku.
Rozmowy odbędą się Brukseli w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Przedstawiciele będą rozmawiali o uspokojeniu sytuacji na wschodniej Ukrainie, a także o konflikcie w Afganistanie i zagrożeniu terroryzmem.
Jak wyjaśnił sekretarz generalny sojuszu Jens Stoltenberg, spotkanie będzie „kontynuacją poprzedniego dialogu politycznego zgodnie z ustaleniami NATO, szefów państw i rządów”. Dodał, że nie będzie powrotu do normalnych relacji, jeśli Rosja nie zacznie znów przestrzegać prawa międzynarodowego.
Dowódca sił zbrojnych USA w Europie gen. Philip Breedlove dodał natomiast, że sojuszników i partnerów NATO powinno się uspokoić „w obliczu agresywnej Rosji".
Rosja oskarżana jest o potajemne przemycanie broni rebeliantom, którzy kontrolują większość terenów wschodniej Ukrainy. W tamtym roku prezydent Rosji Władimir Putin uznał plany rozszerzenia NATO jako zagrożenie dla swojego kraju.
Napięcie pomiędzy Rosją a Sojuszem Północnoatlantyckim sięga czasów zimnej wojny, ale relacje te znacząco się pogorszyły po destabilizacji na Ukrainie. Wtedy NATO zadecydowało o wysłaniu dodatkowych sił wojskowych do państw Wschodniej Europy. Rosja ten ruch nazwała „pogwałceniem praw międzynarodowych”.
CZYTAJ TAKŻE:
Miedwiediew: Toczy się nowa zimna wojna. Skończy się źle dla Zachodu, jeśli nie będzie współpracował
Szef NATO odpowiada Miedwiediewowi: Rosja pokazała, że nie chce być partnerem