Grupa młodych muzułmanów pomaga w odbudowie m.in. zabytkowego kościoła św. Tomasza w Mosulu. „Chcemy pokazać, że czekamy na powrót chrześcijan, bez których to miasto nie jest sobą” – powiedział lider grupy Mohammed Essama.
Kościół św. Tomasza został zniszczony przez dżihadystów z Państwa Islamskiego, którzy latem 2014 r. przejęli kontrolę nad miastem i znaczną częścią Równiny Niniwy. Chrześcijanie zamieszkujący te tereny musieli uciekać do Kurdystanu. Kalifat wycofał się z zajmowanych ziem cztery lata temu, ale pozostawił za sobą ogromne zniszczenia.
Ochotnicy zaangażowali się w odbudowę kilku świątyń chrześcijańskich w północnym Iraku. Rozpoczęli prace od kościoła św. Tomasza, który dla wyznawców Chrystusa jest od XVIII wieku tradycyjnym miejscem kultu. Po ograbieniu go przez bojowników popadał w ruinę, ostatnio groził już zawaleniem.
Wolontariusze wybrali to miejsce jako symbol odrodzenia. Chcą zadbać nie tylko o honor islamu, ale także odciąć się od – ich zdaniem – haniebnych czynów Państwa Islamskiego. „Na własnej skórze doświadczyliśmy okrucieństwa tamtych czasów, dlatego chcemy, aby świat zobaczył w nas ludzi otwartych na inność. Wierzymy, że chrześcijanie są częścią tej ziemi, jest ona elementem ich bogatej i cennej dla całego świata historii” – przyznaje Mohammed Essama.
Młodzi muzułmanie chcą wesprzeć lokalną społeczność chrześcijańską w odbudowie historycznych budynków, a także przygotować domy na powrót tych, którzy uciekli z powodu przemocy na tle etnicznym i wyznaniowym. Organizacja nie ogranicza się do prac budowlanych, pomaga także, dystrybuując żywność i inne artykuły pierwszej potrzeby wśród najuboższych rodzin, także chrześcijańskich.
Dotychczas do Mosulu wróciło zaledwie około 50 chrześcijańskich rodzin.