Dania zamknęła Jutlandię Północną z powodu rozprzestrzeniania się nowej odmiany koronawirusa. Mutacja może przeszkodzić w stworzeniu skutecznej szczepionki na COVID-19.
W Danii potwierdzono 12 przypadków transmisji na człowieka zmutowanego wirusa.
Duńskie władze obawiają się aby Jutlandia Północna nie stała się "europejskim Wuhan", miejscem, z którego rozprzestrzenia się nowa odmiana koronawirusa.
Mieszkańcy siedmiu gmin na północy kraju w Jutlandii Północnej mają nakaz pozostania w domach i przetestowania się na wirusa.
Według urzędników mutacja nie powoduje poważniejszego pogorszenia stanu zdrowia u ludzi, ale obniża skuteczność ludzkich przeciwciał, co zagraża stworzeniu skutecznej szczepionki na COVID-19.
Wirus przenosi się ze zwierząt na ludzi. Wykryto go na fermach norek. Duńczycy podjęli decyzję o wybiciu 15 mln tych zwierząt w środę 4 listopada 2020 r.
Państwo przygotowuje się do przetestowania na koronawirusa 280 tys. mieszkańców Jutlandii Północnej.
Od soboty 7 listopada 2020 r. zamknięte będą bary i restauracje, choć możliwe będzie nadal zamawianie na wynos.
Z kolei od poniedziałku 9 listopada 2020 r. na obszarze Jutlandii Północnej nie będzie działał transport publiczny. Uczniowie będą też mieli szkolne nauczanie zdalne. Nieczynne będą też instytucje kultury oraz baseny.
Obostrzenia mają obowiązywać do 3 grudnia 2020 r.
W ostatnim tygodniu w Danii wykryto koronawirusa u 7473 osób, z czego 304 przypadki dotyczyły siedmiu gmin na północy kraju objętych decyzją o ich zamknięciu.