Arsen Pawłow, pseudonim "Motorola" jeden z komendantów oddziałów separatystycznej, prorosyjskiej Donieckiej Republiki Ludowej, zginął w zamachu na wschodzie Ukrainy. Zginął w windzie.
"Motorola" zginął w boku w centrum Doniecka. W windzie eksplodował ładunek wybuchowy. Przewodniczący Rady Narodowej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Denis Puszylin stwierdził, że ten zamach to "akt terroryzmu". O jego przeprowadzenie oskarżany jest Kijów. Przywódca DRL Ołeksandr Zacharczenko powiedział, że zabicie Pawłowa to "wypowiedzenie wojny" przez Ukrainę.
"Motorola" chwalił się, że zabił 15 ukraińskich jeńców oraz groził Polsce. – Jeżeli nie chcecie wpuścić samolotu z ministrem obrony Federacji Rosyjskiej na terytorium Polski, to "Motorola" idzie po was! – mówił na nagraniu zamieszczonym w internecie.