Według sondażu Instytutu Taloustutkimus, po inwazji Rosji na Ukrainę poparcie dla przyjęcia Finlandii do NATO osiągnęło w poniedziałek po raz pierwszy ponad 60 proc. Jest to historyczny rekord.
Za wstąpieniem do Sojuszu Północnoatlantyckiego opowiedziało się 62 proc. ankietowanych, z kolei 16 proc. było przeciwnych, a 21 proc. nie posiadało zdania w tej kwestii. W analogicznym sondażu przed dwoma tygodniami poziom poparcia dla wstąpienia do NATO po raz pierwszy przekroczył 53 proc.
ZOBACZ: W Melitopolu rosjanie zabronili manifestować. Uprowadzono dwóch działaczy
Mimo tych wyników, prezydent Finlandii Sauli Niinisto zaapelował do obywateli o zachowanie „zimnej krwi”. Podkreślił, że przygotowywany jest raport pozytywnych i negatywnych aspektów ewentualnej akcesji, a ostateczna decyzja zależy od parlamentu. Na chwilę obecną władze Finlandii powtórzyły ponownie, że nie mają zamiaru wstępować do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Takie samo zdanie wyraziły władze sąsiedniej Szwecji.
Moskwa od lat grozi Helsinkom i Sztokholmowi
- Oczywiste jest, że [jeśli] Szwecja i Finlandia kiedykolwiek zdecydują się przystąpić do NATO, które jest organizacją wojskową, będzie to miało poważne konsekwencje militarne i polityczne – powiedział w sobotę 12 marca szef departamentu europejskiego MSZ Rosji Siergiej Bielajew.
Podobny komunikat wystosowała dzień po inwazji na Ukrainę rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.