Międzynarodowy list gończy za Iwanem Żdanowem. To współpracownik Nawalnego

Adwokat Władimir Woronin poinformował, że Iwan Żdanow, współpracownik rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Sąd w Moskwie zadecydował o zaocznym aresztowaniu Żdanowa.
Jak oświadczył adwokat, międzynarodowy list gończy wysłano za Żdanowem 18 czerwca. Informacja w tej sprawie przekazana została do Interpolu.
- Jak się okazało, Iwanowi już dawno przedstawiono zarzuty i został za nim ogłoszony międzynarodowy list gończy. O żadnym z tych działań nie zostałem poinformowany - poinformował prawnik.
Krótko później sąd w Moskwie zgodził się na żądanie śledczych, którzy domagali się zaocznego aresztowania Żdanowa w związku ze sprawą karną dotyczącą niewykonania decyzji sądu. Sprawa ta została wszczęta w listopadzie 2020 roku i dotyczy zignorowania sądowego nakazu usunięcia z internetu publikacji o byłym premierze Rosji Dmitriju Miedwiediewie.
Wcześniej, 11 czerwca br. MSW wydało w Rosji list gończy za Żdanowem. Od pewnego czasu, podobnie jak inni współpracownicy Nawalnego, Żdanow mieszka za granicą. Nawalny odbywa wyrok w kolonii karnej w Rosji.
Materiał o Miedwiediewie opublikowany został przez kierowaną przez Żdanowa, a założoną przez Nawalnego Fundację Walki z Korupcją (FBK). Miedwiediew stał jeszcze wtedy na czele rządu. Autorzy materiału zarzucili mu posiadanie ukrytego majątku, którego formalnymi właścicielami są inne osoby. Po publikacji odbyły się w Rosji masowe demonstracje przeciwko korupcji w elitach władzy.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Burza po słowach Wielińskiego ws. wysłania żołnierzy na Ukrainę. Internauci: „Weź karabin i jedź sobie”
Robert Bąkiewicz o sytuacji na granicy: Niemiecki policjant celował bronią palną w kierunku polskiego obywatela na polskiej ziemi
Najnowsze

Nie chcesz powrotu tęczy na Plac Zbawiciela? Podpisz petycję

W Polsce znikają elektrownie atomowe, choć jeszcze żadnej nie mieliśmy

Burza po słowach Wielińskiego ws. wysłania żołnierzy na Ukrainę. Internauci: „Weź karabin i jedź sobie”
