W jednym z mieszkań w stolicy Meksyku znaleziono zwłoki fotoreportera pracującego dla krytycznego wobec rządu magazynu. Wraz z jego ciałem znaleziono zwłoki czterech innych osób.
Według prokuratury wszystkie ofiary zostały zamordowane w piątek. Przed śmiercią miały być torturowane. Zginęło najprawdopodobniej od strzału w głowę.
Ruben Espinosa pracował dla krytycznego wobec rządu magazynu "Proceso". Współpracował również z lokalną agencją informacyjną AVC, która koncentruje się na protestach społecznych.
Dziennikarz w obawie o swoje życie schronił się niedawno w stolicy Meksyku, po tym jak został zaatakowany przez nieznanych sprawców w stanie Veracruz, na wschodzie kraju.
Jego rodzina straciła z nim kontakt w nocy z piątku na sobotę.
Veracruz to stan niebezpieczny dla dziennikarzy. Według danych Komitetu Obrony Dziennikarzy, od 2010 roku zginęło tam 11 dziennikarzy. W całym Meksyku od 2007 roku zabito lub uprowadzono ponad 50 pracowników mediów.