Australijska policja poszukuje kierowcy, który śmiertelnie potrącił 20 kangurów. Przypuszcza się, że sprawca celowo rozjeżdżał zwierzęta. Janine Green, wolontariuszka WIRES – organizacji ratującej dzikie zwierzęta – przyznała, że przez 20 lat pracy nie widziała takiej rzezi.
W sobotę wieczorem w Tura Beach w Australii doszło do rzezi kangurów. Kierowca samochodu rozjeżdżał napotkane zwierzęta.
W niedzielę rano mieszkańcy przeżyli szok.
Przed swoimi domami zobaczyli zwłoki 20 kangurów, wśród których znajdowały się również małe torbacze.
Janine Green, wolontariuszka z WIRES przyznała, że w swojej dotychczasowej pracy nie spotkała się jeszcze z taką rzezią.
– Kangury są częścią tej społeczności, żyją tu od zawsze. Wszyscy są przyzwyczajeni do skaczących po ulicach kangurów. Kierowcy zwalniają na ich widok – powiedziała i dodała, że ta masowa egzekucja to coś niewyobrażalnego.