W stolicy Białorusi, Mińsku, trwa kolejny marsz opozycji. Demonstranci domagają się ustąpienia Aleksandra Łukaszenki. Na ulice wyszło już dziesiątki tysięcy osób, nie mniej niż w poprzednich tygodniach, ich liczba rośnie. To 71 dzień powyborczych protestów. Dziś protestujący, idąc Prospektem Partyzanckim, wyrażają poparcie dla robotników. Wołają "strajk!". Manifestacje mają miejsce także w innych miastach Białorusi.
Białoruska opozycja zapowiadała na dzś zorganizowanie kolejnej dużej demonstracji. Akcja nazywa się "Marsz partyzancki".
Mobile operators have already cut off internet. Subways are shut. People have started walking on the March pic.twitter.com/DQp4MRM5jp
— Franak Viačorka (@franakviacorka) October 18, 2020
Demonstranci zebrali się między innymi w centrum stolicy Białorusi, Mińska. Następnie demonstrnci idą wzdłuż prospektu Partyzanckiego. To jedna z głównych ulic miasta, przy której jest wiele zakładów pracy. Protestujący mają wyrazić poparcie dla robotników.
#Belarus Happening right now in #Minsk. Day 71 of the nationwide protest. People began gathering for the Partisan's Rally in Minsk and other cities. Here's a bit of atmosphere from Minsk. It's the tenth Sunday since the election on 9 August. Belarusians are resilient pic.twitter.com/WHrZQdMCe0
— Hanna Liubakova (@HannaLiubakova) October 18, 2020
Niezależny publicysta Uładzimir Hłod w rozmowie z Polskim Radiem zwrocił uwagę, że niedziela jest 71. dniem protestów białoruskiej opozycji, która domaga się odejścia od władzy Łukaszenki.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia ostro reaguje na decyzję większości sejmowej godzącej w prawa dzieci nienarodzonych
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"