MSZ Rosji oświadczyło, że rezultaty szczytu NATO w Walii „dobitnie zademonstrowały, że Sojusz, którego politykę dyktują Waszyngton i „jastrzębie” w niektórych stolicach europejskich, dążył i dąży do dominacji w sferze militarnej w Europie”.
– Na szczycie obrano kurs na przesunięcie infrastruktury NATO na Wschód i zwiększenie obecności wojskowej Sojuszu w pobliżu granic Rosji. Plany te kreślono od dawna, a kryzys ukraiński jedynie stał się powodem do ich realizacji – oznajmiło rosyjskie MSZ.
Resort spraw zagranicznych Rosji ocenił, że Sojusz, "utworzony w latach zimnej wojny jako organizacja wojskowo-polityczna, z definicji nie jest w stanie zmienić swojego kodu genetycznego".
MSZ FR zapowiedziało, że przeanalizuje decyzje natowskiego szczytu, w tym pod kątem ich zgodności z Aktem Podstawowym NATO-Rosja z 1997 roku oraz innymi fundamentalnymi uzgodnieniami i porozumieniami w sferze bezpieczeństwa europejskiego.