– Białoruś będzie robić wszystko dla znormalizowania sytuacji na Ukrainie – zapewnił prezydent tego kraju Alaksandr Łukaszenka na spotkaniu z byłym prezydentem Ukrainy Leonidem Kuczmą w Mińsku.
– Zrobimy wszystko, co trzeba.(…) Będziemy razem z wami robić dla naszej Ukrainy wszystko, co niezbędne, aby w jakimś stopniu obniżyć poziom konfrontacji na wschodzie Ukrainy. Bardzo nam na tym zależy – oznajmił Łukaszenka.
Białoruski prezydent podkreślił znaczenie współpracy białorusko-ukraińskiej, zwracając uwagę, że jeszcze za prezydentury Kuczmy dwustronne obroty handlowe sięgały 6-7 mld dol.
– Dla nas jest to żywotnie ważne z punktu widzenia życia naszej Białorusi, a nie żadnego PR-u. Nikt nie robi PR-u na krwi, gdy giną ludzie. Dlatego może pan być pewien, że zorganizujemy tyle przedsięwzięć dla grupy, w której pan pracuje, ile trzeba – zaznaczył.
Kuczma ze swej strony podkreślił, że Ukraina przeżywa bardzo trudny okres. – Na ostrzu noża stoi sprawa, czy Ukraina będzie istnieć, czy nie. Wydarzenia ostatnich miesięcy stwarzają więcej pytań niż odpowiedzi. A odpowiedzi niestety do tej pory brak. Przyjechaliśmy tu w pewnym sensie po odpowiedzi – zaznaczył.
W Mińsku ma się odbyć na prośbę prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki spotkanie poświęcone sytuacji na Ukrainie. Nie ma jednak pewności, kiedy do niego dojdzie. Źródło w grupie kontaktowej ds. kryzysu ukraińskiego powiedziało rano agencji Interfax-Zapad, że w jutro, ale później źródło zbliżone do rozmów podało, że spotkanie odbędzie się jeszcze dziś.
Według informatora z grupy kontaktowej w rozmowach wezmą udział przedstawiciele strony ukraińskiej oraz samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy. W spotkaniu ma też uczestniczyć ambasador Rosji na Ukrainie Michaił Zurabow, który także już przybył do Mińska.
Z prośbą o pomoc w przeprowadzeniu w Mińsku spotkania trójstronnej grupy kontaktowej w sprawie uregulowania sytuacji w Donbasie zwrócił się do Łukaszenki Poroszenko. Według służby prasowej ukraińskiego prezydenta chodziło o "posiedzenie trójstronnej grupy kontaktowej w kwestii uregulowania sytuacji w Donbasie z udziałem drugiego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, ambasadora Rosji Michaiła Zurabowa i przedstawiciela OBWE".
Grupa kontaktowa ds. kryzysu ukraińskiego ma pomóc w wypracowaniu porozumienia w sprawie stałego zawieszenia broni we wschodnich obwodach Ukrainy, gdzie terroryści od kwietnia walczą z siłami rządowymi. Jest to jeden z kroków przewidzianych umową wypracowaną 2 lipca w Berlinie przez szefów MSZ Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec.