"Ludzie napierali na siebie, w efekcie padali "jak domino". Najgorzej było na środku uliczki, gdzie nie dało się oddychać; ludzie próbowali się ratować w sklepach, ale te były już zamknięte" – tak brzmią relacje świadków nocnej tragedii w Seulu. Bilans strat to 151 zmarłych oraz 82 osoby ranne.
Do wybuchu paniki doszło w stromej, wąskiej uliczce w imprezowej dzielnicy Itaewon, gdzie tysiące ludzi bawiły się z okazji Halloween. Był to najtragiczniejszy w skutkach przypadek paniki w historii Korei Płd. Zginęło co najmniej 151 osób.
Minutos antes de la tragedia en Itaewon, Seúl, Corea del Sur…. Cientos de personas en medio de la celebración del Halloween…. Hasta el momento confirman 59 muertos y 150 heridos por la estampida…. Medios surcoreanos hablan de 100 fallecidos pic.twitter.com/sUdIqn3q8O
— César Moreno (@CesarMorenoH) October 29, 2022
Reportan más de 100 muertos y heridos por estampida de Halloween en #Seúl, #coreadelsur pic.twitter.com/CiAvKYS21R
— Adela Micha (@Adela_Micha) October 29, 2022
"Ludzie napierali w dół na stromej uliczce z klubami, w efekcie inni ludzie krzyczeli i padali jak domino. Myślałem, że też zostanę zadeptany na śmierć, bo ludzie napierali, nie zdając sobie sprawy, że na początku tłumu inni upadają" – napisał anonimowy świadek na Twitterze. Jego wypowiedź przytoczyła agencja Yonhap.
Pisaliśmy wcześniej: Coś strasznego! Koszmar w Seulu. Stratowani ludzie. Setki ciał na ulicach [wideo]
Ponaddwudziestoletnia kobieta o nazwisku Park, która również ocalała z tragedii, powiedziała, że w małej uliczce nagle zgromadził się tłum. "Osoba niska, taka jak ja, nie mogła nawet oddychać. Przeżyłam, bo znajdowałam się w bocznej części uliczki. Wygląda na to, że ludzie na środku ucierpieli najbardziej" – dodała.
Inny świadek podkreślił, że obecność wielu ludzi w przebraniach halloweenowych utrudniała początkowo ratownikom dotarcie na miejsce.
"Wygląda na to, że ofiar było więcej, ponieważ ludzie próbowali uciekać do pobliskich sklepów, ale znaleźli się z powrotem na ulicy, bo te skończyły już pracę" – opowiadał inny ocalały z tragedii, cytowany przez Yonhap.
30-letnia Włoszka, która była w pobliżu miejsca tragedii, powiedziała Polskiej Agencji Prasowej, że ratownicy wynosili rannych i zabitych na większą ulicę. "Ciała znajdowały się wszędzie. (...) Policja i lekarze wszędzie próbowali ratować ludzi" – oznajmiła.
21-letni Mun Dzu Joung powiedział agencji Reutera, że przed tragedią widać było wyraźne oznaki, że dzieje się coś niedobrego. Według niego tłum w uliczce był dziesięć razy większy, niż zwykle.
W jednym z budynków w pobliżu miejsca tragedii działała prowizoryczna kostnica. Ponad 40 ciał przewieziono stamtąd do rządowego ośrodka, gdzie krewni mieli je zidentyfikować – przekazał Reuters, cytując innego świadka.
Według najnowszych informacji agencji Yonhap w wyniku paniki zginęło co najmniej 151 osób - 97 kobiet i 54 mężczyzn - a 82 osoby zostały ranne. Wiele spośród ofiar to nastolatkowie i osoby po 20. roku życia.
Impressionanti le immagini della strage di Seul. Per ora 151 morti e decine di feriti per la calca in una maxi-festa di Halloween. Era il primo evento senza mascherine: è stato il caos nelle strette stradine della movida della capitale sudcoreana. Morire senza un perché pic.twitter.com/iDYWCCw6EM
— Edgardo Gulotta 🇮🇹🇪🇺 (@edgardogulotta) October 30, 2022
Es una pesadilla lo ocurrido en #Seoul.
— Alejandra Aguayo (@alejandraguayoa) October 30, 2022
Medios locales actualizan la información y reportan la muerte de al menos 146 personas por estampida en #Itaewon, #Seúl durante los festejos de Halloween.
😞 pic.twitter.com/5b7dZdz7xe