Londyn nie ma wątpliwości. Kijów będzie się musiał jeszcze długo bronić
Do końca bieżącego roku ani Rosja, ani Ukraina nie osiągną przełomu w wojnie, oznajmił szef brytyjskiego wywiadu wojskowego gen. Jim Hockenhull w rozmowie z BBC. Generał ocenił, że siła jedności Zachodu oraz opór Ukrainy przewyższyły oczekiwania, podobnie jak porażki armii rosyjskiej, którą cechowało „słabe” dowództwo i logistyka. Według niego na działaniach strony rosyjskiej odbijała się ingerencja polityczna zarówno na poziomie strategicznym, jak i taktycznym.
Zdaniem Hockenhulla, Rosja po odniesieniu poważnych strat wyraźnie próbuje zgromadzić kolejne siły. W jego przekonaniu wojsko rosyjskie będzie musiało przemieścić część swoich oddziałów z Donbasu na południe, gdzie żołnierze rosyjscy są pod znaczna presją sił ukraińskich.
Zobacz też: Celne strzały Ukraińców - rosnące straty wroga. Znamy najnowszy bilans
Wojskowy ocenił jednak, że decydująca zmiana w rozkładzie sil na południu Ukrainy jest w najbliższych miesiącach nierealna. Dodał, że należy się liczyć z długotrwałym konfliktem.
O tym się mówi: Wybuchy na Krymie. Kto za nie odpowiada? Jest reakcja jednej ze stron
Ekspert powiedział, że „bardzo, bardzo uważnie” śledzi rozwój sytuacji pod kątem ewentualnego użycia broni atomowej przez Rosję. Według niego jest mało prawdopodobne, by użycie taktycznej broni nuklearnej było nieuchronne, ale prawdopodobieństwo jej wykorzystania może się zmienić zależnie od dynamiki sytuacji na polu walki.