Londyn kończy z poprawnością polityczną. "Zamachowcy do piekła"
"Żadnych dziewic dla Ciebie, bracie" - tak brzmią słowa na okładce jednego z brytyjskich czasopism, Daily Star.
Po serii ataków terrorystycznych, Londyn nauczył się nazywać rzeczy po imieniu i nie pozostawił suchej nitki na barbarzyńcach, którzy wierząc, że po zabiciu tych, którzy nie podzielają ich chorych ideałów i po zginięciu za nie, dostaną się do przestrzeni, w której będą czekały 72 dziewice (dla każdego na głowę).
Ciężko wchodzić w dywagacje dotyczące życia po śmierci dla takich zbrodniarzy, ale jedno jest pewne - żadna kobieta na nich nie czeka, a dla wszystkich katów działających w imieniu daesh na pewno nie czekają haremy, w których będą mogli spełnić swoje nieprzeżyte za życia fantazje. Trzeba przyznać, że motywacja do działania jest niskich lotów, tym bardziej trzeba piętnować wszelkie akty terroru, gdyż są one dyktowane pobudkami, które wzbudzają wiele wątpliwości i są niewiele warte.
Dlatego dobrze jest, by każdy z tych, który zasila szeregi przestępczej i ludobójczej organizacji ISIS uświadomił sobie, że jego poczynania nie mają najmniejszego sensu. Niszczą życie swoje i innych ludzi, a nie doprowadzi ich to ani do tego "ich" raju, ani nie zdobędą poklasku.
Pytanie, skąd bierze się taka nienawiść wśród tych ludzi. Czy nie mogą zająć się czymś mniej inwazyjnym? Biznes, muzyka, podróże (ale te turystyczne, a nie mające na celu pobierać socjal) - jest tyle dziedzin, w których człowiek niezależnie od koloru skóry czy wyznania może się spełniać.
Niestety, moje nadzieje są płonne. Rzeczywistość jest brutalna, natomiast to co możemy robić, to być przygotowanym na akty agresji, a na co dzień możemy uświadamiać ludzi, by stanowczo się sprzeciwiali przyjmowaniu migrantów przez nasze granice. Kto nie widzi konsekwencji polityki migracyjnej na zachodzie jest ślepcem!