Lider egipskiej liberalnej lewicy Hamdeen Sabahi ogłosił w sobotę, że wystartuje w zaplanowanych na ten rok wyborach prezydenckich. Najprawdopodobniej zmierzy się w nich m.in. z szefem armii Abd el-Fatahem es-Sisim.
Konkretna data wyborów nie została jeszcze ustalona przez władze Egiptu, ale Sabahi jest pierwszą postacią egipskiej sceny politycznej, która oficjalnie potwierdziła chęć ubiegania się o fotel prezydenta.
– Podjąłem osobistą decyzję o starcie w wyborach prezydenckich – oświadczył Sabahi swym zwolennikom. – Rewolucja musi zdobyć władzę w sposób demokratyczny i oprzeć się terroryzmowi – dodał.
Sabahi jest założycielem Ruchu Ludowego. W poprzednich wyborach prezydenckich zajął trzecie miejsce. Cieszy się poparciem młodych ludzi przeciwnych zarówno konserwatywnym rządom islamistów, jak i dyktaturze wojskowej.
Marszałek Sisi oficjalnie nie potwierdził jeszcze chęci startu w wyborach prezydenckich. Kuwejcki dziennik "Al-Sisaja" powołując się na wypowiedź Sisiego napisał w czwartek, że szef egipskiego wojska "nie ma alternatywy dla spełnienia woli narodu egipskiego, domagającego się, aby wystartował w wyborach". Armia jednak później tłumaczyła, że marszałek nie zadeklarował jeszcze swego startu.