Nowa taktyka Kremla: Moskwa wyklucza Prezydenta Ukrainy z procesu pokojowego

Moskwa nie uzna podpisu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego pod żadnym prawnym dokumentem kończącym wojnę – oświadczył minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow. W wywiadzie dla NBC News, wyemitowanym 24 sierpnia 2025 roku, w Dniu Niepodległości Ukrainy, Ławrow argumentował, że Zełenski, którego kadencja prezydencka wygasła 20 maja 2024 roku, nie posiada obecnie legitymacji do zawierania takich porozumień, pomimo statusu „faktycznego szefa reżimu”. Deklaracja ta pada w kontekście prób mediacji pokojowych podejmowanych przez prezydenta USA, Donalda Trumpa.
Siergiej Ławrow podkreślił, że gdy negocjacje wejdą w fazę podpisywania dokumentów, „będzie konieczne, aby wszyscy bardzo jasno zrozumieli, że osoba podpisująca jest prawowita, a… pan Zełenski w tej chwili nią nie jest”. Dodał, że Moskwa uważa Zełenskiego za „faktycznego szefa reżimu”, lecz nie za legalnego lidera Ukrainy, oskarżając go o „udawanie lidera”.
Prezydent Zełenski został wybrany w demokratycznych wyborach w 2019 roku. Kolejne wybory prezydenckie, gdyby nie wprowadzono stanu wojennego, powinny odbyć się 31 marca 2024 roku, a jego kadencja wygasłaby 20 maja. Stan wojenny, wprowadzony po inwazji Rosji na pełną skalę 24 lutego 2022 roku, wyraźnie zabrania przeprowadzania wyborów prezydenckich, parlamentarnych i lokalnych. Rosyjska propaganda wielokrotnie wykorzystywała kwestię braku wyborów w Ukrainie do dyskredytowania Zełenskiego i rządu ukraińskiego.
Deklaracje Ławrowa, wzmacniające rosyjską propagandę o nielegalności rządu Zełenskiego, zbiegły się w czasie z próbami prezydenta USA Donalda Trumpa zorganizowania dwustronnego spotkania między Zełenskim a dyktatorem Rosji Władimirem Putinem w nadziei na osiągnięcie porozumienia pokojowego. Szczyt bilateralny w Anchorage na Alasce 15 sierpnia nie przyniósł jednak znaczących postępów w kierunku zakończenia wojny. Moskwa odmawia przyjęcia zawieszenia broni i nadal stawia Ukrainie maksymalistyczne żądania, w tym znaczące ustępstwa terytorialne, żądając całej wschodniej części Donbasu.
Odmowa uznania „legitymacji” Zełenskiego jest postrzegana jako kolejna taktyka Moskwy mająca na celu utrudnianie negocjacji i opóźnianie porozumienia pokojowego. Ławrow odmówił jednoznacznej odpowiedzi na pytanie NBC News, czy Putin „wodzi za nos” Trumpa, przedłużając negocjacje bez podejmowania znaczących działań, stwierdzając, że „nie rolą ustawodawców ani mediów jest decydowanie, co motywuje prezydenta Trumpa”.
Minister spraw zagranicznych Rosji oświadczył, że grupa państw, w tym członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, powinna być gwarantem bezpieczeństwa Ukrainy. Poinformował, że Putin i Trump rozmawiali o kwestii gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, a Putin poruszył problem nieudanych rozmów w Stambule z 2022 roku. Wówczas Rosja i Ukraina omawiały stałą neutralność Ukrainy w zamian za gwarancje bezpieczeństwa od pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (Wielka Brytania, Chiny, Francja, Rosja i Stany Zjednoczone) oraz innych krajów.
Ławrow dodał, że grupa gwarantów mogłaby obejmować także Niemcy, Turcję i inne kraje.
Gwaranci gwarantowaliby bezpieczeństwo Ukrainy, która musi być neutralna, która musi być bez sojuszy z jakimkolwiek blokiem wojskowym i która musi być nienuklearna – nalegał Ławrow, zgodnie z transkrypcją wywiadu opublikowaną przez rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Sprecyzował również, że członkostwo Ukrainy w NATO jest dla Rosji nie do przyjęcia, Rosja chce ochrony dla osób rosyjskojęzycznych w Ukrainie, a kwestia terytoriów musi być omówiona z Ukrainą.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Najnowsze

Semeniuk-Patkowska: Sikorski poszedł na robienie radykalnej polityki USA

Niekorzystny trend w systemie zdrowia. Dziesiątki porodówek zniknęło już z mapy Polski.

Rząd chce uderzyć akcyzą w polską branżę piwną. Niemieccy konkurenci zacierają ręce
