Szef rosyjskiej dyplomacji zarzucił Waszyngtonowi, że dąży do skłócenia narodów Ukrainy i Rosji, a także do „wbicia głębokiego i szerokiego klina” między Federację Rosyjską i Unię Europejską. Siergiej Ławrow oświadczył również, że USA już niejednokrotnie dowiodły, że zmierzają nie do deeskalacji, lecz do maksymalnego zaostrzenia kryzysu na Ukrainie.
Ławrow uczynił to w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji TVC, zrelacjonowanym na stronie internetowej MSZ Rosji.
– Waszyngton już niejednokrotnie dowiódł, że jego celem jest maksymalne zaostrzenie tego kryzysu, aby wykorzystać Ukrainę jako narzędzie w kolejnej próbie odizolowania i osłabienia Rosji – oznajmił.
Rosyjski minister podkreślił, że „ukraińscy radykałowie i ekstremiści, w tym radykałowie w strukturach władz, praktycznie na wszystko, co robią, otrzymują carte blanche z USA”.
Ławrow zauważył, że we władzach w Kijowie nie brakuje prowokatorów, jednak Zachód nie robi praktycznie niczego, by okiełznać radykałów.
Szef MSZ FR oświadczył, że w takiej sytuacji Moskwa woli współpracować z tymi, którzy reprezentują linię prezydenta Ukrainy.
– Prezydent Rosji Władimir Putin wielokrotnie mówił o tym, że jest zadowolony z tego, jak układają się jego kontakty z (prezydentem Ukrainy) Petrem Poroszenką. Prowadzimy dialog z nim i z tymi, którzy reprezentują jego linię, a to jest polityka państwowa Ukrainy – powiedział.
Ławrow zaznaczył, że „są ludzie, którzy chcieliby storpedować ten proces i sprawić, by sytuacja wróciła do scenariusza wojny”. – Są to przede wszystkim sformowane przez oligarchów oddziały, które nie podporządkowują się Kijowowi, traktują siły zbrojne Ukrainy jako tymczasowych sojuszników. Jest to też znaczna część Gwardii Narodowej – sprecyzował.
Jako afront wobec prezydenta Poroszenki rosyjski minister ocenił inicjatywę ukraińskiego premiera Arsenija Jaceniuka, który zaproponował, by Ukraina zrezygnowała ze statusu państwa "pozablokowego" i obrała kurs na wejście do NATO.
W ocenie Ławrowa Jaceniuk i inni politycy, popierający tę ideę, działają „nie w interesach swojego narodu, lecz tych, którzy chcieliby skłócić narody Ukrainy i Rosji, a także wbić głęboki i szeroki klin między FR i Europę”. – Jest to przede wszystkim Waszyngton; USA nie ukrywają swojego zaangażowania – podkreślił.
Szef MSZ wyznał, że nie sądzi, by Rosja przegrała bitwę z USA o wpływy w Europie. – Trwa wielka bitwa. Ameryka chce wykorzystać obecną sytuację, by gospodarczo oderwać Europę od Rosji i wytargować maksymalnie korzystne warunki w kontekście prowadzonych negocjacji w sprawie utworzenia transatlantyckiego partnerstwa handlowego i inwestycyjnego – powiedział.
Ławrow zaprzeczył, jakoby Rosja była zainteresowana stworzeniem w Donbasie drugiego Naddniestrza czy rodzaju „strefy buforowej”. – Są to głupoty. Jest to tak nieczysty zarzut, że nawet nie chce się go komentować – powiedział.
TVC to jedna z największych stacji telewizyjnych w Rosji. Choć jest moskiewską telewizją regionalną, dociera do wszystkich 83 innych regionów FR. Jej programy nadawane są też za granicę - do krajów WNP, Europy Wschodniej i Zachodniej, Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej, do USA, Kanady, Izraela, Australii i Nowej Zelandii.
Jest uważana za stację kontrolowaną przez mera Moskwy Siergieja Sobianina. Swoją ofertę adresuje przede wszystkim do widzów w dużych i średnich miastach.