Rosję nie pierwszy raz oskarża się o "wtargnięcie" na Ukrainę, ale nikt nie przedstawia faktów - oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow po rozmowach z ministrem spraw zagranicznych Iranu Mohammadem Dżawadem Zarifem.
- Praktycznie od początku (ukraińskiego) kryzysu zarzucają nam, że to my jesteśmy wszystkiemu winni. Ale ani razu nie przedstawiono nam faktów - powiedział Ławrow. Wspomniał, że Zachód wskazywał m.in. mające potwierdzić zarzuty wobec Rosji na zdjęcia z kosmosu, które "okazały się grami komputerowymi".
Rosji nie przedstawiono faktów, które potwierdzałyby wtargnięcie na Ukrainę, ani innych zarzutów - oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji i dodał, że wydaje mu się, iż "ukrywanie faktów jest cechą charakterystyczną USA i szeregu państw europejskich w odniesieniu do tego, co dzieje się na Ukrainie".
Ławrow powiedział też, że Kijów już od pięciu dni nie odpowiada na rosyjską notę w sprawie drugiego konwoju z pomocą humanitarną i że Moskwa wystosowała kolejną notę w tej sprawie.
Władze Ukrainy oświadczyły w czwartek, że na terytorium kraju weszły rosyjskie wojska. Według prezydenta Petra Poroszenki sytuacja na wschodzie jest bardzo trudna, ale pod kontrolą władz. NATO sądzi, że na Ukrainie działa obecnie ponad 1000 rosyjskich żołnierzy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Dwaj ukraińscy oficerowie wysadzili się w powietrze. Zabili 12 rosyjskich żołnierzy
Tusk przyjmie posadę szefa Rady Europejskiej? Jest wstępna zgoda