Rosja buduje armię 1,5 miliona żołnierzy. Co za służbę?
Rosja stworzyła quasi-komercyjny system rekrutacji ochotników na wojnę w Ukrainie – z bonusami za podpisanie kontraktu sięgającymi nawet 540 tys. dolarów, anulowaniem długów i miejscami na studiach dla dzieci – dzięki czemu mimo strat sięgających miliona zabitych i rannych od 2022 roku armia Putina wciąż rośnie i zbliża się do celu 1,5 miliona żołnierzy w służbie czynnej.
Rosja przekształciła rekrutację na wojnę w Ukrainie w wielką, półkomercyjną machinę, w której kontrakt z armią jest sprzedawany jak zwykła praca – wynika z dochodzenia Politico i Axel Springer Global Reporters Network. Na Telegramie obok zwykłych wiadomości pojawiają się oferty „pracy” na froncie z bonusami za podpisanie kontraktu sięgającymi 540 tys. dolarów (przy średniej pensji w Rosji poniżej 1000 dolarów miesięcznie). Do tego dochodzą obietnice umorzenia długów, darmowej opieki nad dziećmi, gwarantowanych miejsc na uczelniach dla potomków oraz braku dyskwalifikacji z powodu chorób (w tym HIV) czy kryminalnej przeszłości.
Za systemem stoją wszystkie, niemal 90, regiony Rosji, które pod presją Kremla konkurują ze sobą o ochotników, prześcigając się w wysokości bonusów i benefitów. Regiony zatrudniają prywatne agencje HR, a te z kolei tysiące niezależnych „łowców głów”, którzy za każdego dostarczonego rekruta otrzymują prowizję od 1280 do 3800 dolarów.
To jest loteria o bardzo wysokim ryzyku. W Rosji życie ludzkie nic nie znaczy – mówi Andrij Jermak, były już szef kancelarii prezydenta Ukrainy.
Dzięki temu systemowi Rosja werbuje około 30 tys. ochotników miesięcznie – wystarczająco, by rekompensować ogromne straty (według zachodnich szacunków około 1 miliona zabitych i ciężko rannych od początku inwazji) i powoli powiększać armię. We wrześniu 2024 Putin formalnie zarządził zwiększenie liczebności sił zbrojnych do 1,5 miliona żołnierzy w służbie czynnej. Najłatwiej rekrutuje się wśród najuboższych, zadłużonych, byłych więźniów i mieszkańców zubożałych regionów. Dla wielu z nich front to ostatnia szansa na poprawę losu – albo „umrzeć jako bohater, a nie jako nieudacznik”, jak mówi ekspert Carnegie Russia Eurasia Center Aleksander Baunow.
Zachodni wywiad i politycy z niepokojem obserwują ten proces. Były szef CIA David Petraeus ocenia, że dopóki Rosja będzie w stanie płacić ogromne bonusy i znajdować chętnych, może prowadzić długotrwałą, wyczerpującą wojnę na wyniszczenie. Niemiecki poseł i ekspert ds. bezpieczeństwa Roderich Kiesewetter ostrzega, że skala mobilizacji wskazuje na przygotowania do ewentualnej konfrontacji z krajami europejskimi.Tymczasem na wschodzie Ukrainy na jednego ukraińskiego żołnierza przypada miejscami nawet siedmiu rosyjskich, a Kijów ma coraz większe problemy z uzupełnianiem strat.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X