Przejdź do treści
20:40 Trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,22 nawiedziło centralny Iran
18:51 Zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło o 1,3 proc. (licząc miesiąc do miesiąca) i wyniosło ok. 1 772,5 mld zł na koniec maja 2025 r., jak podało Ministerstwo Finansów, prezentując nowe szacunkowe dane
Wydarzenie Dorota Arciszewska-Mielewczyk i Kluby Gazety Polskiej w Gdyni i Wejherowie zapraszają na spotkanie z Posłami Dariuszem Mateckim i Mariuszem Goskiem które odbędzie się 27.06 o g. 17:30 w Gdyni, w budynku Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości ul. 10 lutego 33
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej w Słupsku zaprasza na marsz przeciwko masowej migracji, 22 czerwca, godz. 16.00, Bulwary Słupskie MDK
Wydarzenie W najbliższą niedzielę (22 czerwca) o g. 13:00 w Amfiteatrze przy Zamku w Pułtusku otwarte spotkanie pod hasłem "Wygrała Polska" z prezydentem-elektem Karolem Nawrockim i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim
NBP NBP informuje: Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: „Polska ma już 509 ton złota – więcej niż Europejski Bank Centralny! To dowód na skuteczną strategię, która wzmacnia wiarygodność Polski i buduje bezpieczeństwo finansowe obywateli"
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Kto następny po Australii? Nowemu prawu medialnemu przygląda się cały świat

Źródło: Pixabay/geralt

W Australii przyjęto ustawę zmuszającą cyfrowych gigantów, takich jak Google czy Facebook do płacenia lokalnym mediom za treści newsowe. Podobne regulacje chcą też przyjąć inne państwa. Coraz więcej krajów wprowadziło też podatek cyfrowy. Z krytyką spotyka się również polityka platform internetowych dotycząca blokowania treści.

Parlament Australii przegłosował w czwartek (25 lutego) ustawę, która zobowiązuje platformy cyfrowe, takie jak Google czy Facebook do płacenia lokalnym mediom za treści newsowe. Prawo wprowadza zasady dotyczące negocjacji między wydawcami a platformami, zakładające, w wypadku braku porozumienia między nimi, ustanowienie rządowego arbitrażu ustalającego wiążące stawki.

Australia kontra Facebook

Celem ustawy jest ochrona wydawców przed nadużywaniem dominującej pozycji cyfrowych gigantów i bardziej sprawiedliwy podział zysków z reklam internetowych. Według obliczeń australijskiego regulatora, w 2018 r. z każdych 100 dolarów australijskich wydanych na reklamy w sieci 49 wędrowało do Google'a, 24 do Facebooka. Argumentowano, że wielkie koncerny internetowe za darmo wykorzystują treści produkowane przez lokalne media, zarabiając jednocześnie na ich wyświetlaniu, ponieważ wielu użytkowników czyta treści informacyjne tylko za ich pośrednictwem. Google i Facebook stanowczo sprzeciwiały się nowemu prawu, argumentując, że nie uwzględnia ono specyfiki internetu.
Inne państwa biorą przykład z Australii.

Pionierska w skali świata ustawa jest postrzegana jako test wprowadzania podobnych regulacji w innych państwach. Rząd Kanady już zapowiedział prace nad analogicznym prawodawstwem. „Przypuszczam, że wkrótce będziemy mieć 5, 10, 15 krajów, które przyjęły podobne rozwiązania” - oświadczył kanadyjski minister dziedzictwa i kultury Steven Guillebault. Również europejscy wydawcy mają nadzieję, że podobne przepisy zostaną wprowadzone na terenie całej Unii Europejskiej.

„Antydemokratyczne” działania Facebooka

W czwartek 18 lutego w proteście przeciwko procedowanej ustawie Facebook zablokował dostęp do artykułów newsowych australijskich mediów. Koncern podkreślił, że nowe prawo wykazuje „fundamentalny brak zrozumienia” relacji między nim a wydawcami. Po rozmowach z australijskim rządem Facebook zniósł blokadę treści, a do ustawy przyjęto kilka poprawek zakładających m.in. przedłużenie czasu negocjacji porozumień między platformami a wydawcami do dwóch miesięcy. Zarówno Google, jak i Facebook podpisują już umowy z australijskimi mediami.

Decyzja Facebooka wywołała oburzenie w samej Australii, jak i poza jej granicami, i na nowo roznieciła dyskusję dotyczącą konieczności regulacji działalności cyfrowych gigantów.

- Te działania tylko potwierdzają obawy wyrażane przez rosnącą liczbę krajów na temat zachowania firm Big Tech, które myślą, że są większe niż państwa i że zasady nie powinny ich obowiązywać — ocenił premier Australii Scott Morrison, który przekazał, że poparcie dla wprowadzanych regulacji wyrazili przywódcy Wielkiej Brytanii, Kanady, Francji i Indii. Z kolei szef podkomisji amerykańskiej Izby Reprezentantów ds. regulacji antymonopolowych David Cicilline stwierdził, że Facebook poprzez swoje działania udowodnił, iż jest „niekompatybilny z demokracją".

Podatek cyfrowy coraz bardziej popularny

Coraz więcej krajów Europy przyjęło też w ciągu ostatnich dwóch lat jakąś formę podatku cyfrowego, chociaż na razie nie udało się jeszcze ustanowić wspólnych regulacji w ramach UE. Fiaskiem zakończyły się też prowadzone pod egidą Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) negocjacje mające wypracować model globalnego podatku od międzynarodowych gigantów technologicznych.

Forma podatku cyfrowego w poszczególnych państwach Europy jest zbliżona. Podatek naliczany jest od przychodów z działalności cyfrowej, takiej jak reklamy online, sprzedawanie danych użytkowników serwisów społecznościowych w celach reklamowych czy pośredniczenie w handlu przez sieć. Zazwyczaj pobierany jest od firm, których globalne przychody z tej działalności przekraczają 750 mln euro rocznie. Dodatkowo objęte nim platformy cyfrowe muszą przekroczyć pewien próg przychodu w konkretnym kraju. Stawka różni się w zależności od państwa. Ze względu na swoją konstrukcję danina dotyczy głównie wielkich amerykańskich koncernów, takich jak Google, Amazon, Facebook czy Apple.

We Francji stawka podatku wynosi 3 proc. i płacą ją firmy, których przychód we Francji przekroczył 25 mln rocznie (oprócz globalnego progu 750 mln). Taki sam próg przychodów objętych podatkiem koncernów internetowych obowiązuje w Austrii, w której pobiera się 5 proc. podatku. W Hiszpanii i we Włoszech stawka podatku wynosi 3 proc., muszą go płacić firmy, których przychody z działalności cyfrowej w tych państwach przekroczyły odpowiednio 3 i 5,5 mln euro. W Wielkiej Brytanii opodatkowaniu w wysokości 2 proc. podlegają platformy internetowe, których globalne przychody z działalności w sieci przekroczyły 500 mln funtów, a krajowe 25 mln. Zaprezentowany w lutym projekt polskiego podatku od reklam w internecie zakłada objęcie nim firm, których globalne przychody przekraczają 750 mln euro, a przychody w Polsce 5 mln euro. Stawka ma wynieść 5 proc.

Kontrowersje wokół wielkich koncernów

Na całym świecie kontrowersje wzbudza też polityka wielkich koncernów internetowych dotycząca usuwania kont i kontrolowania zamieszczanych na nich treści. Po szturmie zwolenników ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa na Kapitol 6 stycznia Twitter zablokował — najpierw czasowo, później permanentnie — konto polityka, dla którego był to główny kanał komunikacji z opinią publiczną. Analogiczne kroki podjął później m.in. Facebook i kilka innych platform społecznościowych. Serwisy uzasadniały odcięcie Trumpa od swoich usług notorycznym rozpowszechnianiem fałszywych informacji dotyczących wyborów prezydenckich w USA w 2020 r. i ryzykiem dalszego podżegania do przemocy.

Te decyzje spotkały się jednak z krytyką ze strony wielu światowych przywódców. „Twitter wyłączył konto Donalda Trumpa pięć minut po dwunastej. Taka decyzja powinna być podejmowana na podstawie prawa, a nie w oparciu o arbitralną decyzję jakiegoś przedsiębiorstwa. To powinna być decyzja podejmowana przez polityków i parlamenty, a nie menedżerów Doliny Krzemowej” - mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Decyzję Twittera jako „problematyczną” określiła też kanclerz Niemiec Angela Merkel, zaznaczająca, że "prawo do wolności opinii ma fundamentalne znaczenie".

Z kolei rząd Meksyku zaproponował ustawę, która ma regulować nadużywanie cenzury przez media społecznościowe. Każda osoba, której konto zostałoby zablokowane, miałaby prawo do odwołania się od tej decyzji. Odwołanie to rozpatrywane by było także przez instytucję regulującą usługi telekomunikacyjne i meksykańskie sądy. Za ograniczanie prawa do wolności słowa platformom cyfrowym mogłoby grozić nawet do 4.4 mln dolarów kary.

Google walczy ze ślusarzami

Szerokim echem na świecie odbiła się też decyzja zarządy Google'a, który połowie lutego zakazał reklamowania się w wynikach wyszukiwarki w Belgii, Holandii, Niemczech i Szwecji usług ślusarskich tłumacząc, że większość — jeśli nie wszystkie, pojawiające się tam reklamy — pochodzą od niewiarygodnych lub nawet nieuczciwych rzemieślników, którzy wykorzystują osoby w trudnych sytuacjach, naliczając wygórowane opłaty za najprostsze usługi.

PAP

Wiadomości

Japonia publikuje trasy chińskich lotniskowców

Irański zniszczył laboratoria w izraelskim Instytucie Weizmanna

Trump: NATO będzie musiało poradzić sobie z Hiszpanią

Leniwa lasagne – prosty przepis na smaczny i szybki obiad

Władze Iranu ostrzegły obywateli przed skutkami zdrady

Politycy od Tuska lajkują fejkowe konto nowego rzecznika rządu, na którym obrażani są wyborcy PiS

Burzliwa „Agora Klarenbacha”! Dyskusja o wyborach i zagrywkach władzy

Wiemy, co odróżnia Warszawę od innych stolic europejskich

Polska rozgromiła Niemcy 3:0 w Lidze Narodów. Stysiak i Korneluk nie do zatrzymania

Unia Europejska zatwierdziła polski Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności

Tarczyński w Republice: „Nie martwcie się. Nie ukradną nam wyborów”

Internauci byli bezlitośni dla Szłapki: nowy rzecznik rządu zaczął urzędowanie od kłamstw

Putin: Rosjanie i Ukraińcy to ten sam lud, w tym sensie cała Ukraina jest nasza

Safjan o zaprzysiężeniu Nawrockiego: precyzuję stanowisko, bo zmieniły się okoliczności. Internauci: kompromitacja!

Bezzasadny nalot na klasztor ws. Romanowskiego. Sąd potwierdza: Dominikanie mieli rację

Najnowsze

Japonia publikuje trasy chińskich lotniskowców

Władze Iranu ostrzegły obywateli przed skutkami zdrady

Politycy od Tuska lajkują fejkowe konto nowego rzecznika rządu, na którym obrażani są wyborcy PiS

Burzliwa „Agora Klarenbacha”! Dyskusja o wyborach i zagrywkach władzy

Wiemy, co odróżnia Warszawę od innych stolic europejskich

Irański zniszczył laboratoria w izraelskim Instytucie Weizmanna

Trump: NATO będzie musiało poradzić sobie z Hiszpanią

Leniwa lasagne – prosty przepis na smaczny i szybki obiad