Eksplozja, do której doszło rankiem na moście zbudowanym przez Rosję na anektowany Krym, była operacją specjalną Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), tak podaje ukraińska agencja Interfax-Ukraina. Co ciekawe, SBU w żaden sposób nie skomentowała tej opinii.
"Eksplozja na Moście Krymskim to operacja specjalna Służby Bezpieczeństwa Ukrainy" - oświadczyło źródło reprezentujące ukraińskie organy ochrony prawa. Wypowiedź tego samego źródła przekazała agencja UNIAN.
Pisaliśmy wcześniej: Most Krymski w płomieniach! Kreml ma już swoją wersją wydarzeń [wideo]
SBU oficjalnie nie skomentowała swojego domniemanego związku z tymi wydarzeniami. Na profilach SBU na portalach społecznościowych opublikowano zdjęcia płonącego mostu i komentarz w formie przeróbki wiersza ukraińskiego wieszcza narodowego, Tarasa Szewczenki. W wierszu, w którym mowa jest o wschodzie słońca i słowiku witającym dzień śpiewem, słowa "płonące widnokręgi" zamieniono na "płonący most", a zdanie o słowiku, który "wita słońce" - słowami o słowiku "witającym na Krymie SBU". Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oświadczyła, że jest to "wspaniała okazja, by sparafrazować" wiersz Szewczenki.
Na moście łączącym anektowany Krym z terytorium Rosji doszło w sobotę rano do pożaru. Strona rosyjska podała potem informację o wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu. Prócz zniszczeń na kolejowej nitce mostu zniszczone są odcinki drogi na jednej z nitek samochodowych. Z opublikowanych zdjęć wynika, że jeden z nich runął w wodę.
Zobacz też: „Happy birthday, Mr President”. Kijów reaguje na pożar Mostu Krymskiego
Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Otwierał go osobiście w 2018 roku Władimir Putin. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.