ORP „Kormoran” dziś od wczesnego rana ćwiczy na morzu z okrętami pierwszej grupy Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO. Dla polskiego niszczyciela min to pierwsze tego typu przedsięwzięcie, odkąd wszedł do służby. Jednostka cały czas przechodzi jeszcze badania eksploatacyjno-wojskowe.
Natowski zespół SNMCMG1 pojawił się w Polsce, by uzupełnić zapasy i zapewnić krótki odpoczynek załogom swoich okrętów. Jutro rano zawiną one do Gdańska,gdzie spędzą weekend. – Zgodnie z marynarskim obyczajem sojusznicy powinni zostać powitani na polskich wodach terytorialnych przez miejscowy okręt. Bardzo często takie okazje są wykorzystywane do przeprowadzenia wspólnego treningu – tłumaczy kmdr por. Jarosław Iwańczuk, dowódca 13 Dywizjonu Trałowców w Gdyni.
Z takiej sposobności skorzystał ORP "Kormoran". Okręt nie bierze jeszcze udziału w regularnych ćwiczeniach, ponieważ jako jednostka prototypowa nadal przechodzi badania eksploatacyjno-wojskowe. Załoga sprawdza funkcjonowanie i współdziałanie poszczególnych mechanizmów. – Koledzy z NATO przy różnych okazjach jednak o niego dopytują. Okręt jest nowoczesny, sporo o nim wcześniej słyszeli. Co więcej, w przyszłości „Kormoran” ma służyć właśnie w sojuszniczych zespołach przeciwminowych – podkreśla kmdr por. Iwańczuk.
Tak więc w nocy ze środy na czwartek polski niszczyciel min opuścił gdyński port i skierował się na północ. Po krótkim czasie spotkał okręty SNMCMG1, czyli Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO. Obecnie w jego skład wchodzi siedem jednostek z Litwy, Estonii, Łotwy, Niemiec, Holandii, Belgii oraz Norwegii. Rolę okrętu flagowego pełni litewski LNS „Jotvingis”, sztabem zaś dowodzi oficer tamtejszej marynarki wojennej. Wspólne ćwiczenia rozpoczęły się o ósmej rano. – W planach znalazło się manewrowanie w szykach, nawiązywanie i prowadzenie łączności, trening związany z holowaniem i przekazywaniem z pokładu na pokład ładunków lekkich – wymienia dowódca 13 Dywizjonu Trałowców. Ćwiczenie powinno zakończyć się dziś wieczorem.
Ostatnie tygodnie były dla załogi „Kormorana” bardzo aktywne. Okręt wyruszył na Morze Północne, gdzie marynarze testowali między innymi systemy do poszukiwania min. – Załoga przy użyciu różnego typu systemów przeszukała łącznie obszar stu mil kwadratowych – wyjaśnia kmdr por. Iwańczuk. – Badania eksploatacyjno-wojskowe są już właściwie na ukończeniu. Dzisiejszą współpracę można potraktować jako jeden z ostatnich elementów tychże badań. Potem jednak trzeba będzie sporządzić odpowiednie protokoły. Finału spodziewamy się pod koniec roku – dodaje. Następnie załogę czeka jeszcze wykonanie zadań programowych, które poświadczą gotowość do opuszczenia portu i prowadzenia działań na morzu. Kiedy i tej formalności stanie się zadość, okręt będzie mógł regularnie brać udział w ćwiczeniach, operacjach bojowych i służyć w międzynarodowych zespołach.
ORP „Kormoran” to prototypowy niszczyciel min projektu Kormoran II. Został zbudowany przez konsorcjum, w którym pierwsze skrzypce grały gdańska stocznia Remontowa Shipbuilding oraz Centrum Techniki Morskiej w Gdyni. Jest zwrotny, bogato wyposażony, a cichy napęd oraz kadłub zbudowany z amagnetycznej stali pozwalają mu na bezpieczne poruszanie się po akwenach, gdzie rozstawione zostały miny. W tej chwili Remontowa Shipbuilding buduje dwa kolejne okręty tego typu. ORP "Albatros" wkrótce powinien rozpocząć tzw. próby na uwięzi, z kolei na przełomie listopada i grudnia ma się odbyć wodowanie ORP "Mewa". Jednostki, podobnie jak ORP „Kormoran”, wejdą w skład 13 Dywizjonu Trałowców, który podlega 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
Z kolei SNMCG1, którego okręty wkrótce zawiną do Gdańska, to jeden z czterech stałych zespołów morskich NATO. Dwa z nich składają się z fregat i niszczycieli, dwa zaś z okrętów przeciwminowych. Zespoły oznaczone jedynką na co dzień dbają o bezpieczeństwo żeglugi na północy Europy, dwójką – na jej południu. Wszystkie cztery wchodzą w skład VJTF, czyli Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości.
SNMCMG1 w ciągu ostatnich dwóch miesięcy brał udział w ćwiczeniach u wybrzeży Danii oraz Belgii i Holandii. Zespół uczestniczył też w dwóch operacjach polegających na poszukiwaniu i usuwaniu min oraz niewybuchów z czasów II wojny światowej. Pierwsza została przeprowadzona w Norwegii – w okolicach archipelagu Lofotów oraz w fiordzie nieopodal miasta Tromsoe, druga z kolei – w Niemczech, na Zatoce Kilońskiej.