Naukowcy opracowali specjalne urządzenie, które w badaniach wykazało 92-procentową skuteczność w leczeniu czkawki. Kosztuje 10 funtów, czyli 53 złote. Neurochirurg skomentował, że to „rozwiązanie problemu, o które nikt nie prosił”.
Jak podaje Wikipedia, najdłuższa odnotowana w Księdze Rekordów Guinessa czkawka u człowieka przydarzyła się Amerykaninowi Charlesowi Osborne'owi. W 1922 roku, w wieku 28 lat miał on nabawić się jej na skutek stresu podczas świniobicia. Czkał początkowo do 40 razy na minutę, później czkawka zwolniła do 20 razy na minutę i trwała... przez 68 lat. Skończyła się rok przed śmiercią Osborne'a, który — czkając - przeżył życie, zawarł dwa małżeństwa i spłodził ośmioro dzieci.
Gdyby Charles Osborne żył dzisiaj, właśnie pojawiłaby się dla niego nadzieja. Naukowcy donoszą o 92-procentowej skuteczności nowego wynalazku, HiccAway. To plastikowa rurka, która pozwala leczyć czkawkę. Cena urządzenia to 10 funtów, czyli ok. 53 złotych.
Czkawka, zwana po łacinie singultus, to przeważnie częste i nieszkodliwe zjawisko chorobowe polegające na gwałtownych skurczach przepony. Towarzyszy im nagłe rozwieranie się fałd głosowych, odruch odpowiedzialny za dźwięk, który wydaje czknięcie.
Czkawa czasami towarzyszy schorzeniom
Czasem czkawka może być przewlekła – towarzyszy wtedy chorobom metabolicznym, takim jak cukrzyca czy mocznica, chorobom ośrodkowego układu nerwowego czy zatruciom alkoholowym, a także ciąży.
Ludowe metody zwalczające czkawkę obejmują m.in. straszenie, wstrzymywanie oddechu czy picie wody – czasem w skomplikowanych pozycjach. Jeśli mają one jakiś element wspólny, jest nim wstrzymywanie oddechu. I właśnie temu służy HiccAway.
Patentowa nazwa urządzenia to „Narzędzie do wymuszonego wdechowego ssania i połykania” („The forced inspiratory suction and swallow tool”). Jest ono rurką w kształcie litery L z zaworkiem, który umożliwia regulację przepływu wody przez urządzenie.
Do picia przez rurkę potrzebny jest wzmocniony odruch ssania, co wymusza ścieśnienie przepony, aktywuje nerw przeponowy i zmusza krtań do zamknięcia podczas połykania. To właśnie miejsca, w których powstaje czkawka i badacze utrzymują, że „zajęcie ich czymś” powoduje, że zjawisko przechodzi.
Badania prowadzono na próbie 249 wolontariuszy, którzy zadeklarowali w większości, że mają czkawkę co najmniej raz w miesiącu. Z badań wynika, że HiccAway był skuteczny w 92 proc. przypadków, przy czym ponad 90 proc. badanych powiedziało, że był wygodniejszy niż inne metody, a wielu także, że był skuteczniejszy.
Rozwiązanie problemu, o które nikt nie prosił
Niezwiązany z badaniami dr Rhys Tomas, neruolog z Uniwersytetu w Newcastle cytowany przez „The Guardian” ocenił wysoko wyniki tych badań, dodał jednak: „Myślę, że to rozwiązanie problemu, o które nikt nie prosił”.
Uczony powiedział, że jego ulubiona „niskokosztowa” opcja to dokładne zatkanie uszu i wypicie szklanki wody przez zwykłą rurkę. „Wszystko, co pozwoli ci napełnić klatkę piersiową i przełykać zadziała — wyjaśnił.