Komisarz UE do spraw energii Guenther Oettinger powiedział w Berlinie, że istnieje szansa na osiągnięcie porozumienia w sporze gazowym Rosji z Ukrainą do 1 czerwca. Unijną propozycję muszą jednak zatwierdzić władze obu krajów.
"Nie wszystkie problemy zostały rozwiązane" - powiedział Oettinger po rozmowach w stolicy Niemiec z ministrami energetyki Rosji i Ukrainy - Aleksandrem Nowakiem i Jurijem Prodanem.
Dyskutowana podczas spotkania propozycja Komisji Europejskiej przewiduje, że ukraiński Naftohaz zapłaci Gazpromowi do czwartku 2 mld dolarów jako zaliczkę na poczet swoich długów. Dalsze 500 mln dolarów strona ukraińska przekaże 7 czerwca. Przedstawiciele Rosji i Ukrainy oraz Naftohazu i Gazpromu muszę do środy wieczorem poinformować KE, czy uzyskały akceptację swoich władz – wyjaśnił Oettinger.
Jeżeli propozycja zastanie zaakceptowana i jeżeli pieniądze wpłyną w czwartek na konto Gazpromu, strona rosyjska będzie gotowa do podjęcia w piątek rozmów o cenie za gaz w kwietniu, maju oraz o nowym okresie płatniczym od czerwca. Dotychczas Rosja odmawiała dalszych rozmów do czasu uregulowania wszystkich zaległych rachunków.
- Naszym celem jest zagwarantowanie bezpiecznych dostaw gazu po 1 czerwca zarówno do krajów UE, jak i na Ukrainę - podkreślił Oettinger. - Zrobiliśmy dziś duży krok naprzód i mamy szanse na osiągnięcie porozumienia przed 1 czerwca - dodał unijny komisarz.
Znacznie bardziej krytycznie ocenił szansę na kompromis Prodan. Zastrzegł, że propozycja KE jest jedynie "materiałem do dyskusji". - Mamy czas do środy wieczorem na zastanowienie się - powiedział. - Nie ma porozumienia - podkreślił. Dwie wcześniejsze propozycje, korzystniejsze dla Ukrainy, zostały odrzucone przez stronę rosyjską.
Celem Ukrainy, jak wyjaśnił, jest wynegocjowanie uczciwej ceny rynkowej za importowany z Rosji gaz. - Ukraina jest gotowa spłacić zadłużenie i płacić za gaz, lecz cena powinna być rynkowa i sprawiedliwa - oświadczył. Zapowiedział, że w przypadku braku porozumienia Kijów przekaże sprawę do trybunału arbitrażowego w Sztokholmie. Ukraiński minister nie odpowiedział na pytanie, czy strona ukraińska zapłaci do czwartku 2 mld dolarów.
Punktem spornym między Rosją a Ukrainą jest cena gazu od kwietnia. Ukraina chce płacić za 1000 metrów sześciennych 268 dolarów, Gazprom żąda 485 dolarów. Oettinger opowiedział się w poniedziałek za ceną pomiędzy 200 a 400 dolarów.
Nowak potwierdził sygnalizowany przez Oettingera postęp w rozmowach i szanse na porozumienie. Zapewnił, że strona rosyjska zabiega o porozumienie. Jak podkreślił, strona ukraińska zalega z zapłatą za 10 mld metrów sześciennych gazu. Gazprom zagroził, że od początku czerwca będzie dostarczał Ukrainie gaz tylko w systemie przedpłat.
Oettinger i każdy z ministrów spotkali się z dziennikarzami oddzielnie.
Pierwsze trójstronne spotkanie odbyło się 2 maja w Warszawie. Tydzień temu unijny komisarz rozmawiał w Berlinie tylko z negocjatorami rosyjskimi. Istnieją obawy, że spór może doprowadzić do zakłóceń w dostawach gazu na Ukrainę i do krajów UE.