Junta zmieniła nazwy ulic odcinając się nie tylko od Francji
Ulice i place Bamako, stolicy Mali, tracą związki z francuską przeszłością kolonialną, a rządząca krajem junta wojskowa nie tylko faktycznie, ale i symbolicznie odcina się też od zachodnioafrykańskiej organizacji ECOWAS, której do niedawna była członkiem.
Na stołecznej do niedawna Cedeao Avenue (to francuska wersja ECOWAS - Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej) w minioną środę pojawiły się tabliczki z nazwą AES Avenue. Czyli Sojuszu Państw Sahelu, nowej organizacji powołanej przez Mali, Burkina Faso i Niger - trzy państwa rządzone przez reżimy wojskowe od czasu przeprowadzonych w nich zamachów stanu w latach 2020–2023.
Ulice noszące imiona osób związanych z czasami francuskiej dominacji w Mali, jak Faidherbe czy Archinard przyjęły imiona rodzimych bojowników z dominacją tą walczących. Swoją ulicę mają teraz Mamadou Lamine Drame, który w XIX w. wszczynał bunty przeciwko francuskiemu imperium, czy niewidomy XX-wieczny bard Banzoumana Sissoko, nawołujący w swych piosenkach do sprzeciwu wobec władzy.
W Bamako zmieniono już nazwy niemal 25 bulwarów, alei, ulic, placów. Nowe nazwy i nowych patronów dostały też stołeczne szkoły i szpitale. Podobną rewolucję przeprowadził w październiku mijającego roku Niger, który na przykład bulwar wcześniej noszący imię byłego prezydenta Francji Charlesa De Gaulle'a przemianował na Djibo Bakary Boulevard, czcząc w ten sposób bojownika walczącego o niepodległość Nigru. Plac Frankofonii przemianowano, podobnie jak w Mali, na Plac Sojuszu Państw Sahelu.
W czerwcu 2023 r. kraj zmienił też swój hymn narodowy. Teraz zamiast „La Nigerienne”, który został skomponowany w 1961 r. przez Francuza, wojsko podczas państwowych uroczystości gra „Pour l'honneur de la Patrie”, odwołujący się do walki Nigru z kolonializmem.
Źródło: PAP