Jak przekazały wczoraj władze Szwajcarii, rosyjscy hakerzy zaatakowali rózne instytucje tego kraju, w tym strony parlamentu, rządu federalnego oraz lotniska w Genewie. Jednocześnie ogłosili, że jest to reakcja na przyłączenie się Szwajcarii w ubiegłym tygodniu do kolejnych sankcji UE na Rosję.
W komunikacie przekazanym agencji Reutera szwajcarskie Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cybernetycznego poinformowało, że intensywność tych ataków była ostatnio "wyjątkowo wysoka" i ostrzegło, że dostęp do niektórych stron rządowych pozostanie jeszcze przez jakiś czas zablokowany.
W ostatnich dniach grupa hakerów pod nazwą NoName zaatakowała m.in. strony rządu i federalnej administracji za pomocą ataku DDoS, polegającego na blokadzie dostępu poprzez przeciążenie systemu.
Grupa ta napisała na kanale Telegram: "Strony Międzynarodowego Lotniska w Genewie nie wytrzymały naszego ataku" i ogłosiła, że jej akcja jest odpowiedzią na przyjęcie przez Szwajcarię sankcji, jakie Unia Europejska nałożyła na Rosję w związku z jej agresją na Ukrainie.
Do ataku doszło tuż przed zaplanowanym na czwartek wystąpieniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w szwajcarskim parlamencie.
Rząd Szwajcarii zdecydował się 28 lutego ubiegłego roku, aby dołączyć do sankcji UE na Rosję, regularnie aktualizuje czarną listę przedsiębiorstw oraz osób prywatnych i stosuje się do każdego kolejnego pakietu unijnych sankcji.