Milicja na Białorusi brutalnie rozpędza uczestników pokojowych protestów na ulicach miast. Wobec protestujących użyto gazu łzawiącego. Milicja oddała także strzały ostrzegawcze.
Niemal we wszystkich większych miastach kraju doszło do zatrzymań demonstrantów. W Mińsku OMON zaczął rozpędzać manifestantów, którzy zbierali się na ulicy Niamiha i prospekcie Zwycięzców.
Kilkudziesięciu demonstrantów zebrało się przed pomnikiem „Mińsk – miasto bohater”, jednak na razie nie organizują pochodu.
Kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych w centrum Grodna. Na demonstrację przyszło tam kilka tysięcy ludzi.
Również w Homlu i Mohylewie doszło do zatrzymań protestujących. W Soligorsku i Witebsku marsze odbywały się w miarę spokojnie.
Falę protestów Białorusinów w całym kraju spowodowała sytuacja wokół sierpniowych wyborów prezydenckich. Wygrał je rządzący krajem od 26 lat prezydent Aleksandr Łukaszenka. Wiele wątpliwości budzi uczciwość wyborów.