Kolejne ofiary powodzi w Tajlandii i Malezji...
Jak poinformował we wtorek dziennik "Bangkok Post", co najmniej 25 osób zginęło na południu Tajlandii w powodziach wywołanych deszczami monsunowymi. W 10 prowincjach kraju poszkodowanych zostało ponad 660 tys. gospodarstw domowych. W sąsiedniej Malezji życie straciło co najmniej sześć osób.
Władze podały, że najbardziej ucierpiała prowincja Songkhla, w której życie straciło dziewięć osób.
"Powodzie na południu spowodowały znaczne szkody w sektorze rolnym, a w szczególności w hodowlanym"
- poinformował rzecznik rządu. Uszkodzeniu uległo wiele szkół, a 98 placówek służby zdrowia zostało zmuszonych do zamknięcia. Ministerstwo zdrowia podało, że ponad 34,3 tys. ewakuowanych osób przebywa w blisko 500 rządowych schroniskach.
Poziom wody obniżył się w kilku prowincjach, DDPM ostrzegł jednak przed dalszymi ulewnymi deszczami, które mają się utrzymywać do czwartku.
W sąsiedniej Malezji życie straciło dotąd sześć osób, a ponad 90 tys. ewakuowano do tymczasowych schronisk.
Premier Anwar Ibrahim powiedział, że w ciągu pięciu dni w ubiegłym tygodniu we wschodniej części kraju spadło tyle deszczu, ile zwykle przez pół roku. Według szacunków władz odbudowa zniszczonej infrastruktury będzie kosztować 1 mld ringgitów (ok. 915 mln zł).
Powodzie wywołane przez deszcze monsunowe występują co roku w tych krajach Azji Południowo-Wschodniej. Naukowcy twierdzą jednak, że globalne ocieplenie zwiększa ich intensywność i może sprawić, że zjawiska te będą częstsze i bardziej destrukcyjne.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.