Kobane to symbol skutecznej obrony przed IS. Walki trwają
Atakowane od miesiąca miasto Kobane w północnej Syrii, stało się symbolem skutecznego oporu wobec ofensywy Państwa Islamskiego (IS), ale Amerykanów, którzy wspomagają je atakami powietrznymi na dżihadystów, niepokoi przede wszystkim ewolucja sytuacji w Iraku.
W trwającej od 16 września bitwie o Kobane zginęło już ponad 660 ludzi: IS straciło 374 bojowników, a obrońcy miasta, kurdyjskie Oddziały Obrony Ludu złożone z mężczyzn i kobiet - około 260.
W ciągu ostatnich dni sytuacja nieco się zmieniła na korzyść Kurdów, m.in. dzięki przeprowadzonym we wtorek i środę przez lotnictwo USA i Arabii Saudyjskiej atakom na pozycje i pojazdy IS pod Kobane. Kurdowie odbili z rąk przeciwnika kilka strategicznych obiektów w śródmieściu Kobane, ale wciąż 30-40 proc. miasta - według Kurdów, a połowa - według innych informacji, pozostaje w rękach napastników dysponujących dużą przewagą ogniową.
Stany Zjednoczone traktują pomoc dla obrońców Kobane jako "operację humanitarną", a nie "strategiczną", podczas gdy ich głębokie zaniepokojenie budzi rozwój sytuacji w Iraku.
– Nadzwyczajna sytuacja w Iraku jest obecnie w oczywisty sposób naszym głównym zmartwieniem – oświadczył koordynator działań sojuszniczych przeciwko siłom IS, generał John R. Allen, wskazując na umacnianie się dżihadystów w północnym Iraku oraz problemy polityczne w Bagdadzie.
Przyznał on, że "w oczywisty sposób IS dokonało ważnych podbojów w Iraku, zwłaszcza w zachodniej prowincji Al-Anbar.
Prowincja ta, zamieszkana w większości przez sunnitów, jest najważniejszym celem ataków sił dżihadu, które starają się przejąć kontrolę nad obszarami, nad którymi jeszcze nie panują.
Według irackich władz prowincji IS kontroluje ją już w 85 procentach.
Jak informuje Pentagon, lotnictwo koalicji, którego naloty koordynują Amerykanie, dokonuje codziennych nalotów bojowych na pozycje IS w centralnych rejonach Iraku.
Szefowie państw wchodzących w skład koalicji zwracali się już kilkakrotnie do rządu tureckiego o zezwolenie sojuszniczemu lotnictwu na korzystanie z baz w Turcji, położonych znacznie bliżej Kobane. Turecki premier Ahmet Davutoglu odrzucił w środę apel Francji o otwarcie przejścia granicznego między Turcją a północną Syrią dla umożliwienia przerzutu do Kobane posiłków z terenu Turcji.
Ankara zabroniła bojownikom z lewicowej Partii Pracujących Kurdystanu przyjście z pomocą obleganemu Kobane, co wywołało gwałtowne protesty tureckich Kurdów.
Zezwoliła jedynie na przekraczanie granicy z powrotem do Syrii Kurdom mającym syryjskie obywatelstwo, którzy poprzednio schronili się po stronie tureckiej.
Wiadomości
Wielkie koncerny pod lupą. Minister ds. sił lądowych Stanów Zjednoczonych ujawnia kulisy drogich zakupów zbrojeniowych
Wstrząsające słowa Kołakowskiej o jej związku. „Przez lata utrzymywał mnie na smyczy”. Karolak odpowiedział jednym słowem.
Najnowsze
Śliwka o Czarzastym na fotelu Marszałka Sejmu: To jest dla mnie scenariusz niezbyt przyjemny
Józef Piłsudski Pierwszym Marszałkiem Polski. 105 lat od historycznej uroczystości
Wielkie koncerny pod lupą. Minister ds. sił lądowych Stanów Zjednoczonych ujawnia kulisy drogich zakupów zbrojeniowych