Deklaracji wzywającej do uznania związków jednopłciowych w całej Unii Europejskiej nie podpisali przedstawiciele Węgier, Rumunii, Włoch, Bułgarii, Chorwacji, Litwy, Łotwy, Czech i Słowacji. Polski rząd, koalicja 13 grudnia oczywiście ręką pani minister równości Katarzyny Kotuli deklarację podpisał.
„Próbują zaprzeczyć nie tylko biologii, ale i samemu ciału” – powiedziała o deklaracji włoska minister rodziny Eugenia Roccella.
Podpisanie deklaracji było częścią konferencji pt. „Sojusze dumy i polityka. W stronę unii równości”, zorganizowanej przez władze Belgii, która pełni obecnie prezydencję w Unii Europejskiej. Deklaracja nie ma mocy wiążącej, ale pokazuje kierunek działania rządów, które ją podpisały, a także wzywa do działania Komisję Europejską i inne unijne instytucje. Autorzy deklaracji chwalą Parlament Europejski i KE za działania na rzecz środowisk LGBTIQ. Domagają się zakazu prowadzenia terapii, w wyniku których homoseksualiści porzucają dotychczasowy sposób życia. W deklaracji zapisano też żądanie ustanowienia na terenie całej UE cywilnych związków jednopłciowych. Sygnatariusze chcą też wielu innych przywilejów dla homo-, bi- i transseksualistów.
„Próbują zaprzeczyć nie tylko biologii, ale i samemu ciału” – powiedziała o deklaracji włoska minister rodziny Eugenia Roccella. W ten sposób tłumaczyła, dlaczego rząd Giorgii Meloni nie podpisał się pod deklaracją, podobnie jak władze 8 innych unijnych państw.
Oczywiście nasza klasa polityczna rządząca Polską, koalicja 13 grudnia, deklarację podpisała. Jak informuje jedna z działaczek homoseksualnych, swój podpis złożyła minister równości Katarzyna Kotula.