Do posiadłości Johnny\'ego Deppa w Los Angeles włamał się bezdomny – poinformował serwis TMZ. Zamiast szukać drogocennych rzeczy, najpierw zrobił sobie drinka, a potem wziął prysznic.
Na policję zadzwonili sąsiedzi Deppa. Zaniepokoił ich widok obcego mężczyzny na ich posesji. Gdy chcieli go złapać, ten przeskoczył przez ogrodzenie i znalazł się na działce gwiazdora.
Później z komisariatem skontaktowała się ochrona pracująca dla aktora, zawiadamiając, że ktoś wtargnął do willi. Gdy policja przybyła na miejsce, zastała intruza w łazience, gdzie brał prysznic.
Mężczyzna nie chciał wyjść, więc wyważono drzwi. Policjanci odnotowali, że wcześniej buszował w barku Deppa i zrobił sobie drinka.
Nieproszony gość został aresztowany pod zarzutem wandalizmu za zniszczenie drzwi.
Nie jest jasne, czy aktor przebywał wtedy w domu.
Dwa miesiące wcześniej w posiadłości aktora miał miejsce inny incydent. Włamała się do niej pewna kobieta. Gdy włączył się alarm, ruszyła do ucieczki. Policja złapała ją niedaleko willi.