- Putin gra tak, jak pozwala mu Zachód, a ten jest bezradny wobec aneksji Krymu - mówili publicyści w "Politycznym podsumowaniu dnia" na antenie Telewizji Republika.
- Sankcje Zachodu wobec Rosji są skromne, wręcz śmieszne i nie wyrządzą jej żadnej krzywdy - powiedział Jerzy Kłosiński, redaktor naczelny "Tygodnika Solidarność". Jego zdnaniem aneksja Krymu to ogromny sukces propagandowy Putina na arenie rosyjskiej.
- Wygrał bitwę o siebie i o panowanie nad Rosją, bo przecież jeszcze w grudniu odnotowywał najniższe poparcie w historii swojej prezydentury. I nagle słupki popularności mu podskoczyły - przypomniał dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” i portalu rebelya.pl Piotr Pałka.
Rację przyznał im redaktor "Nowej Konfederacji" Michał Kuź, mówiąc, że: "Putin pozwala sobie, na co chce". - Może zajmie Naddniestrze, Donieck i Charków. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk jest przyparty do muru. Ma do wyboru albo utracić przemysł i część kraju, albo pójść na konflikt. Moim zdaniem może się zdecydować na wojnę. Politycy podejmują takie kalkulacje - mówił.
- Jeśli Putin zajmie Naddniestrze, Zachód tak samo jak teraz będzie tylko wyrażał oburzenie. Wydane dziś pozwolenie dla ukraińskich żołnierzy na użycie broni może świadczyć o tym, że zbliżamy się do prawdziwego zbrojnego konfliktu - komentował Kłosiński.