Sekrety wyboru Papieża Leona XIV

Kardynał Vincent Nichols, najwyższy rangą duchowny katolicki w Anglii i Walii, podzielił się szczegółami z przebiegu konklawe, podczas którego wybrano papieża Leona XIV. W rozmowie z BBC kardynał Nichols opisał odizolowanie od świata zewnętrznego w Kaplicy Sykstyńskiej jako doświadczenie "niezwykle uspokajające".
Kardynał Nichols, jeden ze 133 kardynałów elektorów, podkreślił brak napięć i politycznych rozgrywek podczas głosowania. Zaznaczył, że nikt nie wywierał presji na innych, aby głosowali w określony sposób. Jak sam przyznał, odcięcie od telefonu komórkowego pozwoliło mu na głębszą refleksję i modlitwę.
Kardynał Nichols, ze względu na swój wiek (79 lat), był jednym z najstarszych kardynałów uprawnionych do głosowania.
Konklawe, które wybrało papieża Leona XIV, trwało zaledwie jeden dzień. Kardynał Nichols uważa, że szybki wybór to zasługa "dobrego dziedzictwa" pozostawionego przez papieża Franciszka, a mianowicie kolegium kardynalskiego o silnym poczuciu misji.
Inauguracja pontyfikatu papieża Leona XIV odbędzie się 18 maja na Placu Świętego Piotra. W uroczystości wezmą udział delegacje z całego świata, w tym książę Edward, reprezentujący brytyjską rodzinę królewską.
Kardynał Nichols opisał papieża Leona XIV jako osobę "bardzo zdeterminowaną, ale w spokojny sposób", zdolną podejmować trudne decyzje, ale jednocześnie okazywać empatię.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Tusk jak zwykle się wściekł, a potem wygłosił orędzie. Pełne gróźb i typowych dla niego niedomówień [KOMENTARZE]
Nawrocki podziękował Trzaskowskiemu. "Może być Pan pewien, że zawsze po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy!"
Najnowsze

Biznesmen biwakował nad rzeką. Spotkał lwicę. Nie żyje

Putin kładzie na stół warunki dotyczące pokoju na Ukrainie

Hejt na córkę nowego prezydenta. Na szczęście dobrych ludzi jest więcej [KOMENTARZE]
