Komisja Europejska opublikowała dokumenty dotyczące wywołującej kontrowersje umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi (TTIP). Są to m.in. stanowiska negocjacyjne oraz propozycje zapisów do porozumienia.
– Po raz pierwszy w historii Komisja publikuje konkretne propozycje zapisów prawnych podczas negocjowania dwustronnego porozumienia handlowego. Spełniamy naszą obietnicę – mówiła na konferencji prasowej w Brukseli unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem.
Decyzje o większej przejrzystości w sprawie tej największej negocjowanej umowy handlowej w historii KE podjęła w listopadzie. Była to jedna z pierwszych inicjatyw nowej Komisji pod przewodnictwem jej nowego szefa Jean-Claude'a Junckera.
Większej jawności w sprawie negocjacji dotyczących Transatlantyckiego Porozumienia Inwestycyjno-Handlowego, w skrócie TTIP, domagają się od dawna organizacje pozarządowe obserwujące cały proces.
Opublikowane propozycje zapisów w porozumieniu, przedstawiające stanowisko unijne dotyczą takich obszarów jak konkurencja, bezpieczeństwo żywności, cła, bariery techniczne w handlu, małe i średnie przedsiębiorstwa oraz rozstrzyganie sporów między rządami (nie mylić z ISDS - mechanizmem rozstrzygania sporów państwo-inwestor).
Poza tym Komisja opublikowała również wyjaśnienia w sprawie podejścia UE do wielu kwestii, które obejmuje umowa. Dokumenty można znaleźć na stronie http://ec.europa.eu/trade/ttip-texts.
– Nie wszyscy muszą być prawnikami czy ekspertami w dziedzinie prawa, dlatego załączamy również teksty wyjaśniające napisane nietechnicznym językiem – podkreśliła Malmstroem. KE opublikowała również specjalny przewodnik, który wyjaśnia, co konkretny tekst prawny znaczy.
W dokumentach poza celami jakie wyznacza sobie UE, omówiono również wątpliwości jakie pojawiają się w danym obszarze i odpowiedziano na nie. KE przypomniała np., że nie ma mowy o obniżaniu standardów dotyczących unijnej żywności czy też zapisywaniu w porozumieniu kar za łamanie praw dotyczących własności intelektualnej.
Komisja nie zamieściła w internecie wszystkich możliwych dokumentów. – W niektórych obszarach nie mamy jeszcze propozycji zapisów prawnych, ponieważ jesteśmy na zbyt wczesnym etapie negocjacji, ale będziemy je publikować – zapowiedziała Malmstroem. Przyznała, że niektóre dokumenty nie mogą być opublikowane, np. te dotyczące dostępu do rynków, ponieważ są to bardzo wrażliwe kwestie w rozmowach.
Komisja nie przedstawiła np. zapisów prawnych dotyczących spraw energetycznych, ponieważ nie jest jeszcze jasne, czy w TTIP znajdzie się osobny rozdział poświęcony tej dziedzinie. Już teraz sporo na temat podejścia unijnego do zapisów TTIP mogą się jednak dowiedzieć przedstawiciele tej branży, a także kosmetycznej, chemicznej, tekstylnej, farmaceutycznej, IT, medycznej, maszynowej. Opublikowano również wyjaśnienia dotyczące praw intelektualnych oraz wywołującej największe kontrowersje klauzuli w sprawie rozstrzygania sporów państwo-inwestor ISDS. KE nie zdecydowała się jednak na zamieszczenie propozycji tekstu prawnego w tej sprawie.
Rzeczniczka praw obywatelskich UE Emily O'Reilly oświadczyła w środę, jeszcze przed ujawnieniem nowych dokumentów przez KE, że konieczne są dalsze kroki ws. zwiększenia jawności procesu negocjacyjnego umowy. O'Reilly oceniła, że konieczne jest m.in. utworzenie listy dokumentów, które są dostępne publicznie oraz takich, które nie są ujawniane.
Przeciwko porozumieniu UE z USA, a także podobnej umowie zawartej już przez UE z Kanadą zebrano w UE ponad milion podpisów. Sprzeciw budzi zwłaszcza klauzula ISDS.
Procedura rozwiązywania sporów ISDS ma pozwalać inwestorowi z zagranicy dochodzić swoich praw przed międzynarodowym arbitrażem i skarżyć państwo, w którym ulokował inwestycję, jeśli np. pogorszono mu warunki do działania. Organizacje pozarządowe obawiają się, że w ten sposób mogłyby ucierpieć np. normy środowiskowe, których zaostrzenie firmy są w stanie zaskarżać w ramach ISDS. KE przypomina jednak w swoich materiałach, że celem jest przyciąganie (i ochrona) inwestorów. UE opowiada się ponadto za tym, aby od decyzji trybunałów ISDS można się było odwoływać.
W ostatnich dniach nasiliły się obawy, że TTIP może zaszkodzić ochronie unijnych produktów regionalnych. Tu również pojawiło się wyjaśnienie, że strona unijna chce chronić produkty z oznaczeniem pochodzenia geograficznego również na rynku USA.