Od wtorku wszystkie osoby chcące udać się do Niemiec samolotem muszą wcześniej przejść test na koronawirusa; wjazd do kraju jest możliwy tylko z wynikiem negatywnym. Ponadto Niemcy przez najbliższe 8 do 14 dni wzmocnią kontrole na swoich granicach lądowych, w szczególności z Francją, Danią i Polską.
O północy weszła w życie zmiana w przepisach dotyczących wjazdu do Niemiec. Nowe przepisy obowiązują niezależnie od sytuacji epidemicznej w kraju, z którego ktoś przylatuje do Niemiec. Test musi być zrobiony maksymalnie 48 godzin przed wjazdem. Nowy przepis ma obowiązywać do 12 maja.
Koszt testów ponoszą podróżni. Jeśli wynik testu, który należy wykonać przed wylotem, jest pozytywny, podróżni nie mogą wyjechać do Niemiec i muszą poddać się kwarantannie zgodnie z przepisami kraju, w którym przebywają. Jednak nawet negatywny wynik nie wyklucza automatycznie kwarantanny w Niemczech: nadal obowiązują odpowiednie przepisy na szczeblu krajów związkowych, dotyczące osób powracających z obszarów zagrożonych koronawirusem.
Wyjeżdżać można bez przeszkód
We wtorek minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer poinformował też, że policja federalna może przeprowadzać kontrole na granicach, na których nie zarządzono dotąd kontroli stacjonarnych, zwłaszcza przed świętami Wielkanocy i po nich. Na przykład osoby wjeżdżające do kraju z Danii, Francji czy Polski mogą się spodziewać kontroli w ciągu najbliższych 8-14 dni. Policja krajów związkowych ma wspierać policję federalną w tym zadaniu.
Nie będzie natomiast zakazu wyjazdów zagranicznych. Rząd zwrócił się jednak do obywateli o powstrzymanie się od podróżowania po kraju i za granicę ze względu na rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem. Mimo to w miniony weekend niemieccy turyści tłumnie ruszyli na Majorkę, kiedy w większości krajów związkowych rozpoczęły się ferie świąteczne. Hiszpańska wyspa została 14 marca usunięta z listy obszarów zagrożonych koronawirusem, co wyeliminowało wymóg kwarantanny po podróży powrotnej.