Od pewnego czasu w przestrzeni publicznej pojawiały się doniesienia o planach Putina, co do rozpoczęcia nowej, potężnej ofensywy na terenie Ukrainy. Niestety, wychodzi na to, że wcale nie były to plany... "Nowa rosyjska ofensywa na szeroką skalę przeciwko Ukrainie już się rozpoczęła, w Donbasie trwają duże walki", oznajmił Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, którego słowa cytował portal RBK-Ukraina.
Główne aktywne działania bojowe trwają w obwodzie ługańskim i donieckim na wschodzie kraju, powiedział Podolak. Zaznaczył, że walki są toczone na "dosyć szeroką skalę", pisze serwis. "To właśnie jest ta ofensywa, ona już się rozpoczęła", dodał.
Podolak podkreślił jednocześnie, że tak naprawdę rosyjska ofensywa "się nie kończyła".
RBK-Ukraina przypomina, że w ostatnim tygodniu wzrosło tempo rosyjskich operacji wojskowych wzdłuż odcinka Swatowe-Kreminna na zachodzie obwodu ługańskiego.
Zobacz też: Newelicz w Republice: sytuacja w Bachmucie jest niepokojąca [wideo]
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną ocenił dziś, że w obwodzie ługańskim rozpoczęła się znacząca ofensywa wojsk rosyjskich, o czym świadczy zaangażowanie tam elementów co najmniej trzech dużych dywizji rosyjskich.
Dwa dni wcześniej sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow powiedział agencji Reutera, że Kijów spodziewa się, że celem rosyjskiej ofensywy na Ukrainie będzie obwód charkowski na północnym wschodzie kraju lub zaporoski na południu. Daniłow powtórzył też wcześniejsze przewidywania Kijowa, że Rosja nadal chce przejąć obwody doniecki i ługański.
Ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow nie wykluczył rosyjskiej ofensywy na południu, na terytorium graniczącym z Donbasem; ocenił również, że nie ma zagrożenia dla Odessy.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Liga NHL: „Huragany” zmietli „Lotników” i prowadzą
CBA zatrzymała byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej Tomasza K.
X Dzień Patrioty w Krakowie! 8 grudnia dowiemy się, kto w tym roku dostanie nagrodę Kazimierza Odnowiciela
Miller przestrzega: kandydat PiS może wygrać wybory prezydenckie. "To byłby dla mnie dramat", mówi były aparatczyk PZPR