Jarosław Guzy: W Wielkiej Brytanii może być nawet 3000 potencjalnych wykonawców zamachów
- Społeczności muzułmańskie istniały w Europe od dawna, te społeczności są też zróżnicowane i różnie się integrują, jednak nie dochodziło wcześniej do sytuacji, by aż w taki sposób się one nie integrowały. Teraz mamy coś przeciwnego integracji, rośnie nienawiść do społeczeństwa, w którym funkcjonują społeczności islamskie - mówił w "Wolnych głosach po południu" Jarosław Guzy, ekspert ds. międzynarodowych.
Głównym tematem rozmowy z Jarosławem Guzym był zamach w Manchester Arena, w którym śmierć poniosło 22 osoby. - Niezależnie od tego, co jest głoszone, prawda bije po oczach, że jest immanentny problem z funkcjonowaniem społeczności muzułmańskiej w krajach Europy Zachodniej. Zjawisko, któremu nie sposób zapobiec w taki sposób, jaki byśmy sobie marzyli, że po prostu zniknie. To jest zjawisko można ograniczyć, ale wyeliminowanie wymaga innego podejścia i na pewno nie podejścia multi-kulti - powiedział Jarosław Guzy.
- To nie incydent, jak pisało wiele mediów, a okrutny, krwawy zamach. Zamachowca nie powstrzymało to, że było na koncercie mnóstwo dzieci. Dla islamistów, a zwłaszcza dla tego, który prowadzi ostateczny atak, to nie ma znaczenia. Bariery kulturowe nie istnieją - zauważył ekspert.
- Działalność policyjna i wymiaru sprawiedliwości nie wystarcza – te rzeczy muszą być, ale chodzi też o eliminację podstaw. Trzeba na to spojrzeć historycznie. Społeczności muzułmańskie istniały w Europe od dawna, te społeczności są też zróżnicowane i różnie się integrują, jednak nie dochodziło wcześniej do sytuacji, by aż w taki sposób się one nie integrowały. Teraz mamy coś przeciwnego integracji, rośnie nienawiść do społeczeństwa, w którym funkcjonują społeczności islamskie - podkreślił Guzy. - W ciągu ostatnich dekad pojawiła się ideologia islamistyczna, która znalazła podatny grunt w społecznościach na Zachodzie i doprowadziła do zjawiska terroryzmu, wrogości do obcej społeczności - dodał.
- Pytanie, co można z tym zrobić w kontekście społeczności, których nie da się wyrzucić z krajów Zachodu. To są społeczności wielopokoleniowe, bardzo duże, jest przyzwolenie na postawy wrogie wobec krajów przyjmujących. W Wielkiej Brytanii mówi się o 3000 osób, które mogą być potencjalnymi wykonawcami zamachów. Czy można z nimi w ramach systemu prawnego coś zrobić? Głosy emocjonalne pytają, czy można ich internować? Czy można coś zrobić z radykalnymi kaznodziejami? - pytał Jarosław Guzy.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
SPRAWDŹ TO!
Prof. Cenckiewicz wzywa do odwieszenia zasadniczej służby wojskowej. Prezydent zabrał głos
Dziennikarz Republiki ma proces za zadanie pytania! "Cegła po cegle budujemy Dom Wolnego Słowa"
Nowy sondaż: Polacy mają dość! Tusk NIE realizuje swoich obietnic