– Ukraina jednostronnie zrywa umowę o małym ruchu granicznym z Rosją – poinformował premier rządu ukraińskiego Arsenij Jaceniuk. Od 16 marca granicę rosyjsko-ukraińską można będzie przekraczać tylko na przejściach międzynarodowych.
– Strona ukraińska wstrzymuje realizację zobowiązań umowy o małym ruchu granicznym między Ukrainą a Rosją. Jest to podyktowane względami bezpieczeństwa narodowego i koniecznością wzmożonej kontroli ruchu obywateli Federacji Rosyjskiej, którzy, niestety, nie przyjeżdżają tutaj w celach turystycznych – powiedział Jaceniuk.
Oznacza to, że od połowy marca granicę rosyjsko-ukraińską można będzie przekroczyć tylko w 18 miejscach. Dotychczas, zgodnie z danymi Państwowej Straży Granicznej Ukrainy, funkcjonowało tam ogółem 31 przejść granicznych.
1 marca Ukraina wprowadziła nowe zasady podróżowania dla obywateli Federacji Rosyjskiej - na granicy muszą oni okazać paszport, a nie jak do tej pory odpowiednik dowodu osobistego. To także jest następstwem decyzji Kijowa o wzmacnianiu kontroli granicy.
Decyzję o zmianie zasad przekraczania granicy rząd w Kijowie podjął jeszcze w styczniu. Premier Jaceniuk wyjaśnił, że zmiany te podyktowane są koniecznością wzmocnienia kontroli na granicy ukraińsko-rosyjskiej oraz "wprowadzenia europejskich zasad przekraczania granicy, w tym także przez obywateli Federacji Rosyjskiej".
Do tej pory pełnoletni obywatele Rosji mogli wjeżdżać na Ukrainę okazując na granicy tzw. paszport wewnętrzny, czyli dowód osobisty. Osoby do lat 14 mogły przy tym wylegitymować się wyłącznie świadectwem urodzenia.
Według rosyjskich mediów paszporty zagraniczne ma 15-20 proc. mieszkańców Rosji.