Przy pomocy ciężkiego sprzętu izraelskie wojsko rozpoczęło oczyszczanie pasa ziemi przy granicy ze Strefą Gazy z tuneli, którymi bojownicy ugrupowania Hamas przemycali m.in pociski rakietowe. Były one wystrzeliwane na cele w państwie żydowskim.
Czołgi i buldożery rozpoczęły w sobotę prace na obszarze 2,5 – kilometrowej strefy buforowej przy granicy Izraela ze Strefą Gazy. Wojsko chce w ten sposób wykryć i zniszczyć tunele wykopane i wykorzystywane przez bojowników Hamasu.
Wojsko podało, że do tej pory zlokalizowano i zniszczono 13 tuneli, w których znaleziono 95 wyrzutni pocisków rakietowych. Najdłuższa konstrukcja miała co najmniej 30 metrów - powiedział rzecznik wojska pułkownik Peter Lerner.
"Strategia tunelowa" była początkowo wykorzystywana przez Hamas i inne radykalne ugrupowania na południu Strefy Gazy do przełamywania jej izolacji. Tunele wykopywane pod granicą z Egiptem służyły do przerzucania benzyny, różnych innych towarów i ludzi. Ta podziemna "kontrabanda" łagodziła m.in. skutki podwójnej, izraelskiej i egipskiej blokady Strefy Gazy. Wkrótce jednak posłużyła celom militarnym.
Hamas poinformował, że jednym z takich tuneli członkowie jego zbrojnych oddziałów przedostali się w sobotę na terytorium Izraela i ostrzelali stacjonujących niedaleko żołnierzy. W akcji rannych zostało dwóch izraelskich wojskowych, a w wyniku ich operacji odwetowej zabito jednego palestyńskiego bojownika.
Palestyńczycy ostrzelali też w sobotę terytorium Izraela 18 pociskami rakietowymi, zabijając jedną osobę i raniąc cztery w tym dwoje dzieci. Policja poinformowała, że pociski spadły na miasto Dimona na południu kraju.
Władze Strefy Gazy podały, że według ostatniego bilansu ofiar 12-dniowej izraelskiej operacji zbrojnej zginęło co najmniej 318 Palestyńczyków w tym 70 dzieci.